10 sposobów, w jakie nastolatki mogą odnosić się do swoich matek

list-otwarty-do-mojej-nastoletniej-córki
wernerimages / iStock

Przez pierwszą dekadę jej życia moja córka i ja byliśmy przytulni jak dwa robaki w dywanie. Uwielbiała spędzać czas ze mną, prosiła o ostatni uścisk i pocałunek każdego wieczoru przed snem i każdego ranka przychodziła do mojego pokoju jako pierwsza. Potem nadeszły lata pośrednie. Często mierzyliśmy się z takimi problemami, jak pora snu, czy film był odpowiedni dla niej do obejrzenia i kiedy – och, kiedy – czy będzie mogła mieć konto na Instagramie? Pamiętam, że czasami czułem się tak daleko od niej, gdy stałem po jednej stronie ogrodzenia, a ona po drugiej.

Kilka lat wstecz i jestem teraz mamą nastolatki. Tak, wciąż mamy napięte chwile – a czasami dni – ale gdy zbliża się do dorosłości, znaleźliśmy wiele wspólnych płaszczyzn. Oto kilka sposobów, w jakie moja nastoletnia córka i ja całkowicie się odnosimy:

1. PMS jest prawdziwy.

Wahania nastroju, wzdęcia, drażliwość – to część nowej rzeczywistości mojej córki. Teraz aż za dobrze rozumie, jak trudno jest sprostać wymaganiom świata, kiedy twoje hormony są popękane, a macica boli. Moja dziewczyna i ja współczujemy z ciasteczkami, wiemy, kiedy trzymać się od siebie z daleka i doceniamy drobne akty dobroci, takie jak niespodziewana filiżanka herbaty przed snem lub dzień wolny od szkoły.

2. Pot śmierdzi.

Tam, gdzie kiedyś był to tylko wilgotny dyskomfort, teraz pot jest nasycony hormonami, które jednego dnia sprawiają, że pachniesz jak rosół, a innego niemyty słoń – mimo że dwie godziny temu wziąłeś prysznic. Wracałem do domu z treningu i słyszałem: „Mamo, śmierdzisz!” Tak, cóż, dorosłe kobiety czasami śmierdzą. Teraz równie chętnie pociągnie nosem i ogłosi, że jest śmierdząca.

3. Możesz nosić czarne legginsy zawsze i wszędzie.

Kiedy była młodsza, moja ubrana w spódnicę i ubrana w sukienkę córka dawała mi wszelkiego rodzaju opory do chodzenia w czarnych legginsach przez cały dzień. Teraz moja nastolatka ma około ośmiu par w swojej własnej rotacji, co oznacza, że ​​legginsy są wreszcie fajne.

4. Czasami życie wymaga dobrego, staromodnego przekleństwa.

Nie uważam na to, żeby patrzeć na swój język w towarzystwie nastolatka, jak kiedyś, co oznacza, że ​​czasami mam ucho. Po 13 latach wwiercania się w nią wiem, że moja dziewczyna rozumie, że zwykłe przekleństwa nie są powszechnie akceptowane w naszym domu. Jednak czasami przekleństwo jest najlepszy deskryptor – na przykład kiedy zostawiasz portfel w sklepie spożywczym (ja) lub facet, w którym się podkochujesz, przyłapuje cię na wydmuchiwaniu nosa (jej).

5. Przyjaciele są ważni.

Moja córka narzekała na czas, który spędzałem z przyjaciółmi: „Zawsze wychodzisz na kolację, na rezerwacje lub na spacer!” Tak, jestem, a teraz ona też. Zamiast narzekać na czas, który spędzam z przyjaciółmi, moja córka pyta mnie, o czym rozmawiamy i o radę na temat jej przyjaźni. Cieszę się, że mogę pomóc jej w utrzymaniu tego samego rodzaju znaczących, wspierających kobiecych związków, które mam.

6. Czas w łazience to czas święty.

Kiedy drzwi do łazienki są zamknięte, pod żadnym pozorem nie wchodź, bez względu na to, jak długo tam jestem. Kiedy moja córka była młodsza, nie rozumiała, dlaczego spędzam tyle czasu sama w łazience. Teraz to rozumie: oprócz toalety, kąpieli i mycia zębów, tutaj kontemplujemy, badamy i zbieramy się.

7. Wiemy o seksie.

Twoja nastolatka może nie wiedzieć z pierwszej ręki o seksie, ale to nie znaczy, że nie wie, jak, co i dlaczego. Udawanie, że mój mąż i ja nie zakładamy tego, jest daremne. Czasami moja córka reaguje „Ew, obrzydliwe!” a innym razem po prostu unosi brwi ze znaczącym spojrzeniem. To trochę niewygodne, ale staram się być dorosły.

8. Noszenie obcasów to nie wszystko.

Kiedy moja córka była nastolatką, miała obsesję na punkcie obcasów. Za każdym razem, gdy szliśmy na zakupy, szła do działu obuwniczego i prosiła o przymierzenie pary. Teraz, gdy jest nastolatką, ma własną parę. Nosi je od czasu do czasu, ale szybko je zrzuca, gdy wraca do domu, narzekając na bolące stopy. Teraz wie, dlaczego jestem skłonny zrezygnować z przepychu i pozostać w swoich mieszkaniach.

9. Obserwujemy, co jemy.

To niekoniecznie jest dobre. Jako kobiety jesteśmy uwarunkowani do monitorowania naszego odżywiania, niezależnie od tego, czy unikamy określonych pokarmów, nie jemy po godzinie 20, czyścimy, czy też czasami pomijamy posiłki. Moja dziewczyna obserwuje każdy mój ruch na tym froncie i zauważyłem z jej strony pewne subtelne zmiany. Prowadzimy więcej rozmów na temat jedzenia, jego wpływu na nasze ciała i presji kulturowej, z jaką borykają się kobiety.

10. Mama też była kiedyś nastolatką.

Jest taki a-ha moment, który zdarza się, gdy dziewczyny zbliżają się do 13. Zamiast „Nic nie wiesz!” Coraz częściej słyszę: „Jaka była twoja pierwsza randka / pocałunek / impreza w liceum?” Jako byliśmy nastolatkami, my, mamy, mamy teraz wpływ na nasze córki. Cieszę się swoją pozycją jako doświadczonego eksperta, zwłaszcza że daje nam to możliwość kontaktu i dzielenia się.

Tak więc, wychowywanie nastoletnich dziewcząt może być wyzwaniem, ale świadomość, że mamy tak wiele wspólnego, sprawia, że ​​jest to o wiele łatwiejsze.