13 rzeczy, których mój mąż może się nauczyć od mojego dziecka

Brzdąc

Oczywiście nasz trzyletni syn ma przed sobą lata nauki i lekcji życia, ale zauważyłem też, że nabrał już pewnych pozytywnych zachowań, o których wielu z nas albo zapomniało, albo nigdy się nie nauczyło. Mówiąc „wielu z nas”, mam na myśli mojego męża.

Oczywiście kocham mojego męża, a jego dobre cechy znacznie przewyższają niezbyt dobre. Ale widziałem pewne zachowania u naszego syna, które chciałbym, aby mój mąż adoptował częściej (i szczerze mówiąc, prawdopodobnie mogłabym również skorzystać z kursu odświeżającego). Jak te…

1. Kiedy wszystko inne zawiedzie, spróbuj powiedzieć komplement. Pod koniec mojego dowcipu krzyknąłem niedawno na syna: „Dlaczego nie możesz siedzieć spokojnie?” Odpowiedział: „Ponieważ, mamo, kocham twoje włosy”. Złe zachowanie? Jakie złe zachowanie? Omdlałem. Cholera! Mały komplement i zapomniałem, dlaczego byłem zdenerwowany. Mężulek też może się tego nauczyć. Komplementy nie sprawią, że moja głowa puchnie do rozmiarów, z którymi nie może żyć. Zamiast tego sprawią, że poczuję się kochana, jak uczennica, której zauroczenie ją zauważa. I to odwróciłoby moją grymas do góry nogami. Każdy. Pojedynczy. Czas.

2. Najpierw powiedz, że przepraszasz, a później zadaj pytania (lub nigdy). Kiedy jestem zdenerwowany, naprawdę zdenerwowany, usprawiedliwiony lub nie, racjonalny lub irracjonalny, po prostu powiedz, że przepraszam. Może dodać „Kocham cię” lub „Czy mogę cię przytulić?” To sprawia, że ​​wszystko jest lepsze. Mój syn swobodnie mówi, że jest mu przykro, kiedy widzi, że jestem zdenerwowany. Mój mąż musi jednak zrozumieć, dlaczego jestem zdenerwowany i mieć powód, by usprawiedliwić przeprosiny, zanim je zaoferuje. Nie trzeba dodawać, że jego pytania zwykle nie kończą się na szczęśliwszej żonie.

3. Poproś o pomoc. Mój mąż jest zbyt dumny, by prosić o pomoc, i będzie spędzał godziny waląc się w głowę o problem, który mogłabym rozwiązać w mgnieniu oka. Mój syn nie czuje takiego wstydu. Nie waha się prosić o pomoc i czuje jedynie wdzięczność za pomocną dłoń.

4. Przytulanie jest nie gra wstępna. Ma cel sam w sobie. Mój syn nie ma ukrytych motywów, kiedy okazuje lub prosi o uczucie. Dlaczego mój mąż myśli, że każdy uścisk, pocałunek czy przytulenie jest zaproszeniem do rzucenia się na mnie? Z drugiej strony jestem tak wdzięczny, że wciąż chce skakać mi po kości!

5. Przyznaj się. Mój syn nie jest jeszcze wyszkolony w korzystaniu z nocnika, ale głośno i dumnie oznajmia, kiedy kupił lub zaczął ćwiczyć. Dając mi znać, mogę biec w drugą stronę. Chciałbym, żeby mój mężulek też to zrobił. Musi zacząć posiadać swoje tooty, może nawet wcześniej dać mi jakieś ostrzeżenie, zamiast obwiniać za nie swojego wyimaginowanego przyjaciela „Nie ja”. Skoro już o tym mowa, chciałbym też, żeby się nauczył, że odświeżacz powietrza w sprayu w łazience nie służy tylko do dekoracji. (Mimo wszystko cieszyłem się małą rekompensatą podczas ciąży, kiedy miałem więcej gazu niż Goodyear Blimp).

6. Szukaj mojej obecności i uwagi. Z jakiegoś powodu mój syn myśli, że jestem gwiazdą rocka, a on jest moją fanką. Często po prostu chce, żebym siedział obok niego bez względu na to, co robi, a także przysuwa krzesło do mojego biurka i spędza czas, kiedy ja pracuję. Choć czasami może się to wydawać przylegająca i apodyktyczna, sprawia, że ​​czuję się wyjątkowy i kochany. Mój mąż jednak woli iść do swojej męskiej jaskini na chwilę samotności. Rozumiem to, zachęcam i szanuję to. Jednak wydaje się, że pojawia się tylko wtedy, gdy myśli, że jest to czas karmienia lub okres godowy. Trochę więcej chęci przebywania w tym samym pokoju co ja, ponieważ on lubi moje towarzystwo, byłoby miło dla odmiany. Jednak z powodu chaosu, który nas otacza, nie mogę go za to winić. Może jestem po prostu zazdrosny, że nie mam jaskini, w której mógłbym się wycofać.

7. Odpuść i baw się dobrze. Mój syn może błyskawicznie zmienić bieg, żeby się zrelaksować i dobrze się bawić. Myślę, że mój mąż mógłby znieść więcej naszych improwizowanych imprez tanecznych. Myślę, że wszyscy musimy czasami świadomie puścić nasze zmartwienia i po prostu dobrze się bawić. Mój mąż tak ciężko pracuje, aby utrzymać naszą rodzinę, że chcę, aby mógł cieszyć się owocami swojej pracy.

8. Okaż trochę współczucia. Jeśli nie czuję się dobrze lub krzyczę z bólu, kiedy nadepnę na pieprzone Lego, mój syn będzie głaskał mnie po włosach, śpiewał „sana sana” (urocza, mała hiszpańska rymowanka) i całował moje buuuu, żeby poczuć lepszy. Ale jeśli nie mam otwartej rany, z której krew tryska do wyraźnie rosnącej kałuży na podłodze, mój mąż uważa, że ​​powinienem zacisnąć zęby i zająć się tym.

9. Nie bądź królową dramatu. Mój mały człowiek to twardy maluch. Wpada na stałe przedmioty, dobrze zna ziemię i podczas zabawy zostaje obity, posiniaczony i ugryziony. Jednak mimo że czasami wygląda jak kaskader Evela Knievela, nigdy nie narzeka. To ma swoje wady. Pewnego razu miał infekcję ucha, która pozostawała niezauważona przez dwa tygodnie, ponieważ nigdy nie pozwolił, aby bolało go ucho. Z drugiej strony, mój mąż robi przedstawienie za każdym razem, gdy uderza w palec u nogi. Skacząc w górę iw dół, wyjąc z (rzekomego) bólu, można by pomyśleć, że został przeszkolony przez prawnika zajmującego się obrażeniami ciała.

10. Wyraź wdzięczność. Mój syn cały czas dziękuje, nawet jeśli nie jest to konieczne. Ja: „Kocham cię”. On: „Dziękuję, mamusiu!” Ale żeby skłonić mojego męża do podziękowań za ugotowany przeze mnie posiłek, mam wrażenie, że łowię komplementy… z dynamitem.

11. Najlepsze rzeczy do udostępnienia to śmiech i uśmiechy. Nie trzeba wiele, aby rozśmieszyć mojego syna. Cały czas dobrze się bawi, z wyjątkiem sytuacji, gdy nie jest. Mój mąż śmieje się jeden z najlepszych, jakie znam – chichoczący, serdeczny śmiech, który jest całkowicie zaraźliwy. Chciałbym tylko, żeby udostępnił to częściej! Mam nadzieję, że kiedy zaczniemy się przespać, oboje trochę się rozluźnimy.

12. Bądź cheerleaderką dla swojej rodziny. Mój syn lubi patrzeć, jak jego tata gra w gry na iPadzie, a gdy tylko uzyska wysoki wynik, będzie krzyczał z całych sił: „Dobra robota, tato!” Ale to nie wystarczy. Wtedy przerwie mi: „Mamo, mamo! Przepraszam, mamusiu! Tatuś ma trzy gwiazdki! ” Wow, czego bym nie dał za takie uznanie! Tak wygląda typowa rozmowa z mężem… Ja: „Właśnie opublikowano mnie w Strasznej Mamie! Jestem taki podekscytowany! Czy polubisz to na Facebooku? ” Mąż: „Uuuuuugh. Czy możesz zalogować się jako ja i polubić to sam? ”

13. Obudź się szczęśliwy. Mój syn pojawia się rano jak jack w pudełku, pękając z radości. Z podziwem wita każdy nowy dzień. Jego ojciec, nie tak bardzo. Dopóki nie wypije filiżanki kawy, jest zrzędliwym potworem. Problem w tym, że on tak naprawdę nie pije kawy. Jednak każdego ranka robi mi kawę, więc przynajmniej oboje nie będziemy zrzędliwi.