Dary, które dał mi mój autystyczny syn

prezenty-syn-dał-mi-1
Dzięki uprzejmości Crissy Schiro

Powiedzieć, że ślepo i spokojnie zaakceptowałem Lucę, a jego diagnoza byłaby nieuczciwa.

Stworzyłoby to piękną historię – że się urodził, a ja nie oczekiwałem od niego, naszego związku, jego życia.

Ale to zrobiłem.

Albo że kiedy powiedziano nam, że ma autyzm, nie żałowałem.

Ale to zrobiłem.

Albo że w głębi mojego serca, ta część, o której nie będę mówić, ponieważ sprawia, że ​​czuję się winna i niewdzięczna, nigdy nie chciałem, żeby było inaczej, że był inny.

Ale to zrobiłem.

Są dni, w których nadal to robię.

Nigdy nie będę miał takiej wersji historii, w której te przytłaczające i duszące chwile smutku i straty, poczucia winy i złości nie istnieją.

I chociaż czasami zapiera mi dech w piersiach, to, co pomaga mi zaakceptować wszystkie sposoby, w jakie go nie kochałem lub nie kochałem go doskonale, co oznacza więcej, na czym się skupiam i pamiętam, to wszystko, czego mnie nauczył, kochając go:

Nie trzeba mówić tym językiem; to połączenie może być pokazane przez poklepanie po głowie, uścisk, sekundę prawdziwej obecności; że słów może być niewiele, ale kiedy są, oznacza to, że zawsze są uczciwe i autentyczne.

Dzięki uprzejmości Crissy Schiro

Ta przyjaźń pochodzi ze słuchania, z zaufania, z akceptacji naszych różnic i znajdowania sposobów na ich uszanowanie i zaakceptowanie. Że nie potrzebujesz, żeby świat cię kochał, wystarczy garstka najlepszych i najmilszych ludzi, którzy w ciebie wierzą i znają twoją wartość.

Ta radość może pochodzić z najprostszych rzeczy – pudełko pop-tartów, para dobrych skarpet, solone krakersy, siedzenie na przednim siedzeniu samochodu, jedzenie burrito z fasolą za 2 dolary z ludźmi, których kochasz.

Ta miłość – prawdziwa, bezwarunkowa miłość – oznacza akceptację kogoś bez ograniczeń i brak oczekiwań co do odzyskania czegokolwiek. W ogóle. Może być ciężka, frustrująca i nienaturalna. Ale kiedy to znajdziesz, kiedy to poczujesz, kiedy to wiesz – jest to przypomnienie wszystkich naszych nieograniczonych możliwości bycia lepszymi i milszymi, bardziej cierpliwymi, wyrozumiałymi i współczującymi, a także nieskończonymi możliwościami uczynienia świata dobrym.

Luca nie tylko mnie tego wszystkiego nauczył. Dał mi to wszystko. Niewypowiedziane połączenie. Przyjaźń. Radość. Prawdziwa bezwarunkowa miłość. Codziennie od 15 lat.

On jest najpiękniejszą historią. On czyni to życie najpiękniejszą historią.

W Święto Dziękczynienia zawsze obchodzimy stół i mówimy za co jesteśmy wdzięczni. W tym roku, kiedy dotarło do Luca, zatrzymał się, spojrzał w górę i po prostu powiedział: „W tym dniu kocham cię w tym miejscu”.

Żadne inne słowo nie mogło być bardziej doskonałe.

Kocham cię, Luca – w tym miejscu, w tym dniu – i każdego dnia, na zawsze.