Dlaczego mamy nie mogą powstrzymać kradzieży tożsamości

Dlaczego mamusie nie potrafią powstrzymać kradzieży tożsamości

Ktoś ukradł moją tożsamość. A prawdziwym kicker jest to, że dokładnie wiem, kto to jest.

Ten trójkącik łobuzów przejął moje imię i zastąpił je kilkoma uogólnionymi pseudonimami. Nie jestem już „Annie”. Teraz jestem „MAMA!” “MAMA!” “MAMUSIA!” i od czasu do czasu z okiem na miarę: „Mamo”. To nie jest to, kim byłem. Kiedyś byłam silną, zaciekle niezależną kobietą, która nie zastanawiała się nad zderzakami łóżeczka i bezpieczeństwem fotelika samochodowego. Poszedłem do łóżka, kiedy chciałem, i spałem całą noc. Kiedy się znudziłem, przestawiałem meble w salonie. Wolny czas spędzałem z przyjaciółmi, czytając książki i wielokrotnie oglądając ulubione filmy. Dokonałem wyborów, które wpłynęły na mnie i nikogo innego.

Teraz jestem matką, która martwi się czasem spędzanym przez swoje dzieci na ekranie i robi się tłusta z powodu wypadających zębów. Każdego wieczoru przed snem chodzę na trzy rundy z trójką dzieci, bo najwyraźniej kładzenie się spać to jakaś średniowieczna tortura. Ledwo mam czas lub energię, aby podnieść rzeczy z mebli, a tym bardziej zdecydować, gdzie wolę je ustawić. Spędzam wolny czas… czekaj, czy mam w ogóle czas wolny? Wciąż dokonuję wyborów, ale każdy z nich musi być rozważony w bilansie trzech innych żyć i tego, jak na nie wpłyną.

Ukradli moją tożsamość, te cenne małe bestie.

A naprawdę zabawne jest to, że nie chcę tego z powrotem.

Okej, to nie jest w 100% prawda. Od czasu do czasu, przez ulotne chwile, kiedy jestem zmęczony i zepsuty i sięgam gałek ocznych w dramacie dla dzieci, marzę o swoim poprzednim życiu. Ale to jest zawsze krótkotrwałe. Nie odebrałbym swojej tożsamości sprzed macierzyństwa, gdybyś mi zapłacił.

Chciałbym jednak odzyskać swoją prywatność, dziękuję bardzo.

Jako matka codziennie naruszam moją prywatność. Od chwili, gdy ten mały aniołek został poczęty w moim ciele, następnie uwolniony z mojego ciała, a następnie nakarmiony i pocieszony moim ciałem, moje ciało nie było moim ciałem. Mimo że wszystkie trzy pępowiny zostały przecięte (byłem tam, pamiętam), to tak, jakby nadal istniała niewidzialna pętla, która ciągnie je do dowolnego miejsca w domu.

Jeśli budzę się wcześnie, aby spędzić trochę czasu w samotności, oni też wstają wcześnie.

Jeśli wychodzę z pokoju, żeby odebrać telefon, idą za mną.

Kiedyś medytowałem. HA!

Sika w pokoju? HAHAHA!

Prysznic sam? Czule wspominam tamte dni. Moje dzieci widziały mnie nago tyle razy, że prawdopodobnie w późniejszym życiu przeżyją jakiś freudowski kryzys. I będzie to wszystko ich wina.

Ludzie często pytają w Internecie, czy jako pisarz mam obawy dotyczące prywatności. Ja robię. Ale nie tak wielu jak mam w moim domu.

I nie ma nikogo, do kogo mogę się zwrócić z tymi obawami. – Nic nie możemy na to poradzić, proszę pani. To tylko macierzyństwo ”.

Dobrze, że ci mali ludzie są tak cholernie słodcy.