
CatLane / Getty
Rozmawiam z synem o seksie, odkąd skończył dziesięć lat. Rozmowa o tym, skąd-dzieci-naprawdę-się-wywodzi, zakończyła się tym, że położył mi rękę na twarzy i poprosił mnie, bym „po prostu przestał”, co zrobiłem w połowie zdania. Najwyraźniej prawda, którą tak bardzo chciał poznać, była zbyt duża.
Przez lata rozmawialiśmy o wszystkim, od zgody po wibratory. Lata terapii nauczyły mnie wszelkiego rodzaju zażenowania, kiedy mówię o seksie. To znaczy do czasu Incydentu w łazience w 2018 roku.
ZWIĄZANE Z: Te plecaki dla chłopców są tak popularne na powrót do szkoły
Mała historia: mój syn, podobnie jak większość dzieci, niewiele myśli o pleśni lub o tym, jak rośnie. Dzień po dniu wracał do domu z plaży i zostawiał swoją torbę z mokrymi rzeczami gdzieś w domu, gdzie nie mogłem ich łatwo zobaczyć. W końcu zapach stał się dostatecznie silny i zaczęło się poszukiwanie „skarbów”, aż znalazłem obraźliwe przedmioty i pobiegłem z nimi do pralni na jakiś rodzaj usuwania pleśni. Czasami to działało, a czasami nie.
Po każdym odrażającym odkryciu mówiłem bardzo głośno do mojego syna, dopóki nie obiecał, że nigdy więcej tego nie zrobi. Pewnej nocy mokra torba z rzeczami pozostawiona bezmyślnie obok klatki psa była po prostu za dużo. Postanowiłem, że tym razem spróbuję innej taktyki. Wyciągałem mokre rzeczy: ręcznik, kostium kąpielowy, może skarpetkę i wieszałem je w łazience, żeby pokazać synowi, jakie są oczekiwania.
Po tym, jak wyciągnąłem ręcznik, pomyślałem, że lepiej będzie podnieść torbę. Nigdy więcej!
Kiedy przedmioty wypadły, mój syn wyszedł ze swojego pokoju i staliśmy twarzą w twarz, gdy pudełko prezerwatyw wylądowało prosto i bezceremonialnie na moją stopę.
Spojrzałem w dół i dokładnie zidentyfikowałem pudełko i spojrzałem z powrotem na mojego syna, który wyraźnie umierał w środku.
– Powinniśmy chyba o tym porozmawiać – powiedziałem, wiedząc, że oboje wolelibyśmy zamieść te prezerwatywy pod przysłowiowy dywanik i ruszyć dalej.
Wiedziałem, że muszę powiedzieć właściwą rzecz, ale nagle poczułem się zdenerwowany, a nawet trochę zawstydzony. Jedyne, o czym myślałem, to „Ewwwwww!”
Uświadomiłem sobie, że łatwo było rozmawiać o seksie, kiedy mogłem udawać, że mój syn nie uprawia seksu.
Kiedy usiadł na łóżku, znów wyglądał jak przestraszony dwunastolatek, który poszedł zobaczyć Igrzyska Śmierci bez naszej zgody.
– Nie masz kłopotów – powiedziałem, ale on mi nie uwierzył. „Naprawdę” – nalegałem – „nie masz kłopotów”. „Masz osiemnaście lat” – przypomniałem mu. – Co oznacza – kontynuowałem – że jesteś wystarczająco dorosły, aby poradzić sobie z wszelkimi konsekwencjami związanymi z seksem.
W przeciwieństwie do małego chłopca, który skłamał głowę, żeby uratować tyłek, jego odpowiedź była ostro dojrzała. „Wiem” – powiedział – „dlatego je kupiłem”.
Huh. Czy to możliwe, że mój mąż i ja wykonaliśmy swoją pracę, że nasz syn naprawdę słuchał, kiedy rozmawialiśmy, przynajmniej o ważnych rzeczach, jeśli nie o złu pleśni?
Nie mogłam się doczekać, kiedy powiem mężowi: „Słuchają, kiedy rozmawiamy! Cóż, myślę, że o pewnych sprawach lub przynajmniej jednej rzeczy. Wciąż zwycięstwo.
Zapytałem mojego syna, czy spotyka się z kimś, a on odpowiedział: „Nieoficjalnie, ale będę Cię informować”.
Skinąłem głową i nacisnąłem na szczęście, mówiąc: „Do tego czasu dobrze byłoby zostawić je w pudełku”.
Kiedy powiedział: „Tak”, pomyślałem, że mógłby to rozważyć.