
Imgorthand / iStock
Byliśmy na plaży, gdzie mój syn Evan wahał się między staraniem, aby być wyjątkowo dobrym, a trudnością w kontrolowaniu swojej frustracji.
Wybrał niezwykle dobre, gdy zdecydował się podejść do chłopca w jego wieku i całej jego dalszej rodziny. „Czy możesz przestać wydawać te dźwięki syreny? Naprawdę mnie to niepokoi ”- usłyszałem zza piasku.
Mój syn, który jest autystyczny, z dumą wrócił do mnie, żeby ogłosić, co zrobił. Evan powiedział mi również, że dzieciak uderzył w dętkę po tym, jak poprosił go, żeby przestał wydawać dźwięki. Wiedziałem, że nie kłamie, i byłem zaskoczony, że nikt temu chłopcu nie powiedział o biciu. Byłem szczególnie zirytowany, gdy usłyszałem, jak babcia głośno mówi: „O co w tym wszystkim chodzi?”
Nie mogłem zrozumieć, co było tak zagmatwanego w tym, że dzieciak prosił innego dzieciaka, żeby przestał robić hałas, który go przestraszył?
Poczekałem, aż Evan zniknął z pola widzenia, żeby móc jej dokładnie powiedzieć, „o co w tym wszystkim chodzi”.
Widzieli, jak się zbliżam, a ja patrzyłem, jak babcia i kilku innych członków rodziny napinają się. Nigdy nie lubię takich rozmów, a szczególnie nie lubię mieć ich przed Evanem, ponieważ nigdy nie chcę, żeby używał swojego autyzmu jako wymówki. Nie rozumiałby różnicy między wymówką a wyjaśnieniem. Ta rodzina najwyraźniej potrzebowała wyjaśnienia, ponieważ wyjaśnienie autyzmu może, miejmy nadzieję, pomóc w podniesieniu świadomości i akceptacji.
Myślę, że nadal byłem podekscytowany rozmową, którą przeprowadziłem dwa dni wcześniej z inną mamą z autyzmem. Ona i jej syn nigdy nie wychodzą, ponieważ szorstkie komentarze i spojrzenia innych są dla niej surowe. Powiedziałem jej, że właśnie dlatego powinna wyjść i zasugerowałem, żeby razem z grupą mam i ich dziećmi udali się na plac zabaw, aby podnieść świadomość na temat autyzmu. Myśląc o niej i jej synu, ja – osoba, która gardzi konfrontacją – byłem zaskakująco spokojny, gdy szedłem do rodziny na plaży.
„Mój syn ma autyzm i pewne odgłosy naprawdę go niepokoją” – powiedziałem. Byłem gotów powiedzieć więcej, ale mi przeszkodzili.
„On też ma autyzm” – powiedział ktoś. „Jest głównie niewerbalny i lubi wydawać taki dźwięk”.
Spojrzałem w dół na chłopca, który siedział na leżaku plażowym, z twarzą zasłoniętą przez kapelusz z szerokim rondem i zobaczyłem 10-letniego chłopca, którego wkrótce się dowiem, nazywał się Connor.
Jego mama i ja przybijaliśmy sobie piątki, bo wydaje mi się, że to właśnie robisz, gdy spotykasz nieznajomego, który rozumie Twoje wyjątkowe doświadczenia związane z wychowywaniem dziecka, które nie pasuje do pudełka. Spośród wszystkich mam dzieci pluskających się w wodzie i kopiących w piasku wiedzieliśmy, że rozumiemy się lepiej niż jakikolwiek inny rodzic nad jeziorem tego dnia.
Rozmawialiśmy krótko, handlując statystykami naszych dzieci, jakby były zawodowymi graczami w baseball. Zamiast omawiać średnie odbijanie, rozmawialiśmy o takich rzeczach, jak werbalne i niewerbalne oraz o sensorycznych wyzwalaczach naszych dzieci. Uśmiechnęła się i powiedziała, że wie, że coś jest nie tak z Evanem, kiedy do nich podszedł (nawet jeśli A-dar babci nie piszczał).
Powiedziałem jej, jaka to wielka sprawa, że Evan nie po prostu podszedł i nie zaczął wrzeszczeć na swojego syna za te odgłosy, i że to był pierwszy raz, kiedy widziałem, jak odpowiednio się bronił.
Ale jak oboje wiedzieliśmy, matki z autyzmem nie mają zbyt wiele czasu na rozmowy, gdy ich dzieci są w pobliżu. Nasza rozmowa trwała mniej niż minutę, zanim Evan zażądał mojej uwagi.
Pożegnaliśmy się szybko, a Evan i ja też trochę porozmawialiśmy o autyzmie. Powiedziałem mu, że Connor również ma autyzm i wydaje te dźwięki, ponieważ sprawia mu to radość lub pomaga mu poczuć się lepiej. Powiedziałem mu, że Connor, który jest w tym samym wieku, mógł uderzyć się w dętkę, ponieważ nie ma słów i prawdopodobnie był zdenerwowany, że ktoś powiedział mu, żeby przestał robić coś, co go uszczęśliwia.
Myślę, że Evan lubił spotykać się z kimś nowym z autyzmem, ponieważ kiedy wróciliśmy do domu, powtarzał takie rzeczy, jak „autyzm jest niesamowity” i „Kocham autyzm, specjalne potrzeby i niepełnosprawności”.
Nigdy nie spodziewałem się, że rozmowa potoczy się tak, jak się potoczyła. Byłem przygotowany, by wyzwolić gniew niedźwiedzia na tę rodzinę, a następnie otrzymać bezczelne przeprosiny. Zamiast tego spotkałem członka mojego plemienia.
Evan może powiedzieć, że kocha autyzm. Uwielbiam to, że autyzm jest wszędzie, ponieważ ułatwia znalezienie zrozumienia w świecie, który może być okrutny i oceniający.
Miło było cię dzisiaj poznać, mamo Connora. Tak się cieszę, że byłeś tam, aby dokładnie zrozumieć, co się dzieje i jaką wielką sprawą było dla Evana bycie adwokatem, którym był. Mam nadzieję, że następnym razem, gdy ktoś skontaktuje się z tobą w sprawie odgłosów Connora, twoja interakcja przebiega tak dobrze, jak nasza dzisiaj.