Jak to jest być samotnym ojcem przechodzącym przez zapłodnienie in vitro

Oto historia, która z pewnością rozgrzeje Twoje serce: samotny mężczyzna z Minnesoty desperacko chciał mieć rodzinę – a ponieważ nie był pewien, czy uda mu się znaleźć partnera, który mógłby wybrać się z nim w tę podróż, postanowił sam, korzystając z in vitro spełnić swoje marzenie. Tom Garden poświęcił swoje życie rodzinnemu biznesowi. Po czterdziestce znalazł się bez partnera i dzieci i naprawdę marzył o tym drugim. Już miał zrezygnować z pomysłu, że pozostanie sam, kiedy kuzyn wskazał mu, że jest ostatnim mężczyzną w rodzinie. „To był dla mnie kluczowy, zmieniający życie moment” – powiedział POPSUGAR. „Z pewnością nie chciałem, aby nazwisko rodowe wymarło, chociaż to nie był główny powód – po prostu chciałem być tatą.” Kiedy jego mama zasugerowała zapłodnienie in vitro (IVF), Tom pomyślał, że tak nie jest opcja dla mężczyzny. Czuł się „niezręcznie” i „zawstydzony” realizowaniem tego pomysłu, więc mama wezwała go do kliniki. Wkrótce przekonał się, że macierzyństwo zastępcze i zapłodnienie in vitro są pewniejszym sposobem na zapewnienie mu dzieci, których pragnął, niż randki online. Znalazł dawcę komórek jajowych w Nowym Jorku – po czym zdał sobie sprawę, że potrzebuje również surogatu do przenoszenia swoich embrionów… i napotkałem pewien opór. „Zadzwoniłem do lokalnej agencji zastępczej, która powiedziała mi, że nie zapewniają zastępców samotnym mężczyznom w moim wieku ,” powiedział. „To było naprawdę zniechęcające, gdy dowiedziałem się, że jeśli jesteś parą lub masz partnera, to twój wiek nie ma dla nich znaczenia, ale nie czuli się ze mną dobrze z powodu mojego wieku i że byłem singlem , heteroseksualny facet bez małżonka lub partnera – powiedział. Na szczęście w Nowym Jorku znalazł czteroletnią matkę, która została jego surogatką. W siódmym miesiącu ciąży wysłała mu zdjęcie swojego rosnącego guza – i zdał sobie sprawę, że naprawdę był samotnym tatą. „Byłem jak„ O mój Boże! Tam jest mój syn ”i byłem skamieniały” – powiedział Tom. dodając, że pomysł był dla niego bardziej przerażający niż wtedy, gdy był w armii izraelskiej w Libanie. Aby sobie poradzić, polegał na systemie wsparcia rodziny, swojej zastępczej Nicole, przyjaciół i – za radą swojej mamy – douli. Przyjął małego Józefa na świat 25 czerwca 2016 r. „Nicole i moje doule naprawdę pokazały mi, jak robić wszystko; naprawdę zbudowali moje zaufanie i to dzięki nim udało mi się przeżyć i opiekować się Josephem, ” powiedział. „Wciąż dzwonię do Nicole przez cały czas, kiedy mam pytania, i wciąż się uczę. Jest bardzo dobrą przyjaciółką, która wciąż daje mi świetne rady”. W rzeczywistości on i Nicole wkrótce spotkają się, aby porozmawiać o ponownej próbie z kolejnym z sześciu embrionów, które Tom zostawił. Jednak społeczeństwo nie zawsze jest łatwe dla ojców – zwłaszcza tych, którzy są singlami. Po pierwsze, większość męskich toalet nie ma przewijaków, więc Tom mówi, że musiał prosić o pomoc, kiedy jest poza domem i zdarza się kupa. Niektóre rodziny krytycznie oceniały, że nie mógł założyć rodziny w „normalny” sposób. Ale nie pozwala, żeby mu to przeszkadzało. „Niezależnie od tego, czy myślisz, że macierzyństwo zastępcze jest„ normalne ”, czy nie, nie ma to znaczenia, ponieważ jest to piękny proces – powiedział Tom. „Nie ma dla mnie większej radości niż wniesienie życia na ten świat, uczestniczenie w nim i dawanie miłości dziecku. Dla mnie to największy dar; czy to normalne, czy nie, nie obchodzi mnie to. “POWIĄZANE HISTORIE Miłość od pierwszego wejrzenia30 ruchomych zdjęć tatusiów spotykających swoje dzieci po raz pierwszy