Jestem taneczną mamą i nie potrzebuję twojego osądu

tańcz Mamo
Rawpixel / Getty

Niedawno powiedziano mi, że ja i inne mamusie z zespołu jesteśmy nazywane „Dance Moms” w naszej lokalnej siłowni All-Star Cheer i hip hop. Powiedziano mi to w tajemnicy, jako rodzaj ostrzeżenia, coś, czego powinienem się wstydzić. Być może to negatywne nazywanie się mamą tańca, ale nie dla mnie.

Nasza rodzina przeniosła się do tego miasta w 2015 roku, moja córka dołączyła do tej siłowni wkrótce potem, a przez ostatnie trzy lata te dzieci związały się bardziej, niż mogłam się spodziewać. Nazywają siebie stowarzyszeniem sióstr. Spędzają razem 4-5 dni w tygodniu, robiąc coś, co absolutnie uwielbiają, ze swoimi ulubionymi ludźmi. Zostawiłem niesamowite przyjaźnie w moim starym mieście i przeprowadziłem się tutaj z nadzieją, że znajdę coś podobnego.

Te „tańczące mamy” stały się moją rodziną. Zawsze są chętni do pomocy, niezależnie od tego, czy chodzi o odbiór ze szkoły, podwiezienie przekąski, czy też kręcenie się po siłowni, aby obserwować nasze dzieci, jeśli jedno z nas się spóźnia. Spotykamy się przy kawie, kieliszku (lub butelce) wina i kolacji bez dzieci. Te kobiety to moje kontakty w nagłych wypadkach, ciocie moich dzieci i moi najlepsi przyjaciele.

Dołączenie do siłowni dance / cheer to duże zobowiązanie. To treningi, zawody, wczesne poranki, późne noce. To podróżowanie, czasem po całym kraju. To jest bunkrowanie w pokojach hotelowych z przyjaciółmi, nocowanie, kolacje zespołowe, prezentacje ofert i imprezy integracyjne. To naprawdę pomaga, jeśli lubisz ludzi, którzy są na szalonej przejażdżce z tobą.

Spędzam niezliczone godziny, robiąc prezenty dla drużyn, wioząc córkę na siłownię, planując przyjęcia, uczestnicząc w imprezach zespołowych. I nie zmieniłbym tego dla świata. Moja córka jest szczęśliwa, spełniona i zmotywowana. Jest bardzo zmotywowana i wysportowana, a ma zaledwie siedem lat. Więzi, które zawarła z kolegami z drużyny, przetrwają całe życie. I tak samo będzie z więzami, które zawiązały nasze rodziny.

Nawiasem mówiąc, jestem też mamą hokejową. Ale z jakiegoś powodu nie ma to negatywnego wpływu na bycie taneczną mamą. Więc spójrz na mnie z góry, jeśli chcesz. Śmiej się ze mnie mówiąc „wygraliśmy” nasz konkurs. Może nie tańczę tam, ale my stoją za tymi dziećmi w 100%. Nazwij mnie taneczną mamą, proszę… Uwielbiam wszystko, co mi się z tym kojarzy. Posiadam to. I założę się, że gdybyś miał te same doświadczenia co ja, byłbyś w ich posiadaniu.

Podpisano,

Dumna mama tańca