Macierzyństwo czyni mnie głupim

głupie macierzyństwo

stupid-motherhood Zdjęcie za pośrednictwem Shutterstock

Myślę, że kiedyś byłem mądry. Ukończyłem college z wyróżnieniem, więc jestem prawie pewien, że mój mózg funkcjonował dość dobrze. Niewyraźnie pamiętam, że mogłem robić rzeczy, które wymagały skupienia i uwagi. Mglisto.

Znasz tę przejażdżkę w wesołym miasteczku, w której siedzisz w samochodzie, który się kręci, a ten samochód jest częścią grupy samochodów, która również się kręci, a potem całe urządzenie, w którym znajdują się grupy samochodów, również się obraca, więc masz ochotę kręcisz się w trzech różnych kierunkach jednocześnie? Kiedy byłem dzieckiem, nazywaliśmy go The Scrambler.

Taki jest mój mózg na macierzyństwo. W mojej głowie cały czas kręci się Scrambler. Fakt, że mogę tu siedzieć i pisać spójne zdania, może wydawać się temu przecząć. Ale to, czego nie widzisz, to pół tuzina literówek, które poprawiłem tylko w tym akapicie. Nie widzisz też, że chodziłem tam iz powrotem między pisaniem tego i trzech innych artykułów, a także zajmowałem się siedemnastoma innymi rzeczami – karmieniem dzieci, śpiewaniem piosenek na dobranoc, sędziowaniem kłótni, szukaniem zaginionego Kindle, odpowiadanie na pytania domowe i spisywanie listy zakupów – tylko z ostatnich dwudziestu minut.

To tak, jakby macierzyństwo dało mi ADD w wieku dorosłym. Wydaje się, że nie potrafię skupić się na żadnej rzeczy dłużej niż dwie minuty. Przez pewien czas to zjawisko występowało tylko wtedy, gdy w pobliżu były moje dzieci. Ale z biegiem czasu wkradł się w mój cenny czas samotności. Nawet kiedy mam godzinę nieprzerwanego czasu, mój mózg podskakuje w każdym miejscu. Kiedy próbuję się skupić, moje myśli lecą:

Czy dzieci jedzą za dużo cukru?

Myślę, że ostatnio spędzali zbyt dużo czasu przed ekranem – muszą coś z tym zrobić. Zimna pogoda nie pomaga. Czy mamy spodnie śnieżne, które pasują każdemu? A co z butami śnieżnymi? Człowieku, te rzeczy są drogie.

Jak zapłacimy za studia? Może nawet nie będą chcieli od razu iść na studia. Zgadzamy się z tym?

Nie można zapomnieć o pokazie karate w środę.

Och, muszę skończyć ten szkic do pracy jutro.

Czy zapisałem nazwisko tego specjalisty od lęku? Musimy się temu przyjrzeć, jeśli chodzi o nasze małe zmartwienie.

Stary, w domu panuje bałagan – też trzeba coś z tym zrobić.

Zastanawiam się, czy nadszedł czas, aby BoyWonder zaczął grać na instrumencie muzycznym.

Czy zostawiłem pranie w pralce?

Nie chodzi o to, że mój umysł nigdy nie błądził, ale nigdy tak nie było. Jest po prostu TAK. WIELE. RZECZY.

Bycie zorganizowanym pomaga do pewnego stopnia, ale sama organizacja wydaje się być jeszcze jedną rzeczą do przemyślenia. Spisywanie list rzeczy do zrobienia pomaga, ale mogłem dosłownie usiąść i spisać rzeczy, które muszę zrobić, zapamiętać, zajrzeć lub wymyślić przez CAŁY DZIEŃ. Zawsze jest coś, co wymaga mojej uwagi i nigdy nie ma wystarczająco dużo czasu.

Czasami marzę o samotnych wakacjach, w jakimś odległym i pięknym miejscu, gdzie mogę spędzić dzień lub dwa na uspokojenie wszystkich tych myśli i przegrupowanie się psychicznie. Ale nie wiem, czy to w ogóle by to zrobiło. Czy nie myślałabym przez cały czas o tym, jak radzą sobie dzieci i mój mąż? Czy jestem skazany na to, że nigdy więcej nie będę w stanie w pełni skupić się przez dłuższy czas?

Czasami myślę, może gdybym nie pracował. A może gdybym pracował, ale nie pracowałem w domu. A może gdybyśmy nie uczyli się w domu. Może gdybym się więcej wyspał. Może gdybym wygrał na loterii i zatrudnił kogoś, kto ugotowałby nam posiłki, posprzątał nasz dom, zajmował się naszym podwórkiem i nauczał nasze dzieci. Może wtedy będę w stanie jasno myśleć.

Może. Ale prawdopodobnie nie. Kiedy masz życie trzech innych ludzi (cztery, licząc mężulek) misternie wplecione w swoje własne, myślę, że poczucie rozproszenia jest nieuniknione, niezależnie od okoliczności życiowych. Taka jest natura macierzyństwa. Obowiązki, relacje, bałagan, północ budzenie, karmienie i kąpiel, zmartwienia, harmonogramy, różne fazy w różnym wieku, lekcje w szkole, lekcje życia. . . a potem wciąż staram się być indywidualną istotą ludzką na szczycie tego wszystkiego.

To oszałamiające. Nic dziwnego, że nie potrafię jasno myśleć.

Ironiczne jest to, że kochałem The Scrambler, kiedy byłem dzieckiem. Teraz czuję mdłości i chcę umrzeć.

Pewnie dlatego, że już cały czas jeżdżę w głowie.

Powiązany post: Zmęczenie decyzją macierzyństwa