Macierzyństwo jest samotne i potrzebuję moich przyjaciół, aby byli moją liną życia

drodzy-przyjaciele-tęsknię-1
kali9 / Getty

Zerkam na telefon i widzę SMS-a od mojej przyjaciółki, mamy ośmioletnich bliźniaczek. Wysłała SMS-a trzy godziny temu, narzekając, że jej dziewczyny kłócą się bez przerwy. Odpisałem, mówiąc, że toczymy tutaj te same bitwy. Czy było za wcześnie na kieliszek wina?

Jako mama pracująca w domu z czwórką dzieci, od małego do małego dziecka, walczę w tym sezonie życia. W tej chwili jest lato i czwórka moich dzieci jest w domu ze mną, robiąc to, co robią rodzeństwo – kłócąc się, zapasy i jedząc wszystkie przekąski.

Nie zrozum mnie źle. Jestem wdzięczny za trzymiesięczną przerwę. Pływamy każdego popołudnia i co wieczór oglądamy film. Ale pomiędzy chwilami gram jako sędzia – bez codziennych przestojów dla siebie. Wynik? Jestem zmęczony, niespokojny i samotny.

Desperacko muszę współczuć innym mamom. I nie mówię o randce w miejscowym muzeum dla dzieci czy zoo, gdzie otaczają nas wrzeszczące, gorące, głodne dzieciaki. Sporadyczny tekst w południe go nie ucina, ale co mogę zrobić? Nie mam w pobliżu żadnej rodziny, która mogłaby zaoferować kilka godzin bezpłatnej opieki nad dzieckiem, abym mogła wymknąć się na Happy Hour.

W ciągu roku szkolnego umawiam się na randkę z dziewczyną co tydzień lub dwa. Te kawowe daktyle to moje koło ratunkowe. Przy parującej filiżance radości z kofeiną możemy razem z przyjacielem posmakować naszych dzieci, narzekać na współmałżonków i narzekać na teściów.

Ale czuję, że te daty staną się rzadkie – a nawet nieistnieją – ponieważ mam malucha, który szybko zbliża się do przerażającego etapu threenager. Boże pomóż mi. Nie będzie miłym towarzyszem na randkę przy kawie.

Być może, tak jak ja, Twoje codzienne interakcje ze znajomymi rzadko mają miejsce poza Facebookiem lub SMS-ami. Lubię lub komentuję filmy i zdjęcia, które publikują moi przyjaciele, doskonale wiedząc, że powierzchowność nie jest połączeniem, którego oboje potrzebujemy. Jednak jesteśmy uwięzieni w naszych codziennych zobowiązaniach.

Moja mama została w domu ze mną i dwójką młodszego rodzeństwa. Składała pranie, rozmawiając przez telefon ze swoją najlepszą przyjaciółką, ulubioną kuzynką lub jedną z jej trzech sióstr. Przewód telefoniczny rozciągałby się na całą długość pokoju, dając mojej mamie swobodę wkładania kurczaka do piekarnika na obiad lub zmiany pieluchy mojego młodszego brata podczas rozmowy.

Pamiętam, że w upalne letnie dni domagałem się uwagi mamy, gdy rozmawiała przez telefon. Desperacko musiałem nakrzyczeć siostrę za kradzież mojej ulubionej Polly Pocket. Czy mogłaby zrobić dla mnie PB&J, ponieważ umierałem z głodu? Zobacz, jak robię koło zamachowe!

Zakrywała ustnik, wpatrując się we mnie i mówiła swoim głosem „nie graj”: „Rozmawiam przez telefon. Nie przerywaj ”. Wzdychałem i tupałem, upewniając się, że zatrzasnęłam drzwi sypialni z mocą dla podkreślenia. Jak śmiesz nie od razu porzucić rozmowy i zrobić to, co chciałem?

Teraz, kiedy jestem rodzicem, doceniam jej rozmowy telefoniczne. Potrzebowała tych chwil jak powietrza. Możliwość wślizgnięcia się do innego świata i bycia kimś innym niż mama była wystarczającym sanktuarium, aby ponownie nabrać energii na następną kłótnię z rodzeństwem.

Niewiele się zmieniło od mojego dzieciństwa w latach 80. Desperacko pragniemy połączenia, ale mamy na to mało czasu i energii. Ścigamy dzieci, raportujemy do naszych szefów, załatwiamy sprawy. Pijemy zimną kawę i zapominamy o lunchu. Wzięcie prysznica to luksus. Codziennie dużo robimy, a wieczorem kładziemy się do łóżka tylko po to, by martwić się o nasze dzieci.

Powinniśmy zdobyć rekwizyty za wysiłek. Naprawdę staramy się pozostać w kontakcie z naszymi przyjaciółmi, ale czasami wydaje się, że jest to jeszcze jedno zadanie na naszej niekończącej się liście rzeczy do zrobienia. Nic dziwnego, że kilka moich najbliższych przyjaciółek i ja możemy odpowiedzieć sobie nawzajem dopiero po 22:00, kiedy nasze dzieci już śpią. Nasze dni są tak wypełnione dżemem, ale tak często czujemy się puści.

Zastanawiam się, kiedy wyjdę z mgły izolacji. Dostrzegam w mediach społecznościowych wpisy innych mam. Ich ramiona owinęły się nawzajem w ramiona, uśmiechając się idealnie ozdobionymi szminką, gdy siedzą przy prostokątnym stole posypanym przystawkami i koktajlami. Jak udaje im się wyglądać na tak zebranych, a co dopiero mieć czas i energię na dziewczęcy wieczór? Tęsknię za tym, co mają, ale znam prawdę – to nie jest norma.

Pomiędzy obowiązkami rodzicielskimi, obowiązkami zawodowymi, załatwianiem spraw i wykonywaniem obowiązków wiele z nas, mam, po prostu próbuje utrzymać głowę nad wodą. Aha, i mamy uprawiać seks kilka razy w tygodniu, ćwiczyć samoopiekę, a Marie Kondo w naszych domach. Nie wiem, kto zaprojektował ten plan, ale to bzdura.

Chciałbym, żeby moje przyjaźnie nie były refleksją. Ale ponieważ nie każdy z nas może łatwo znaleźć godną zaufania i niedrogą opiekunkę do dzieci, abyśmy mogli spotkać się z dziewczynami na margarity w czwartkowy wieczór, pozostajemy z rzeczywistością. Przyjaźnie prawdopodobnie od lat zostały przesunięte na drugi plan.

W tej chwili wszystko, co możemy zrobić, to wytrzymać, unosząc się na fali oczekiwania. Czy nasze przyjaźnie wytrzymają przysłowiową próbę czasu? Mam nadzieję. Ponieważ potrzebuję moich przyjaciół. Ich mądrość, poczucie humoru i lojalność są magiczne i konieczne.

Nieustannie rozmawiamy o znaczeniu socjalizacji, upewniając się, że nasze dzieci wchodzą w interakcje z rówieśnikami. Ale w naszym zaangażowaniu w wychowywanie dzieci, które mogą wchodzić w interakcje z innymi i zawierać przyjaźnie, zapomnieliśmy, że potrzebujemy tego samego. Jak jednak możemy odzyskać przyjaźnie i nadać im priorytet? Jeszcze tego nie rozgryzłem.

Dopóki Mary Poppins nie zejdzie z nieba, by opiekować się moimi dziećmi, albo nie będę już tak cierpliwie czekać kilka lat, będę musiał trzymać się sporadycznych randek przy kawie i nocnych SMS-ów, aby pozostać w kontakcie z przyjaciółmi . Ale na razie będę tutaj, po kolana w macierzyństwie.