Mój syn wrócił z przedszkola ze śladami ugryzień

ślad ugryzienia 1
Dzięki uprzejmości Stephanie Hanrahan

Mój syn wrócił wczoraj do domu ze śladami ugryzień na ramieniu i oto co z tym zrobiłem:

Nic.

Jego ramię było zabandażowane, uśmiechał się – podpisałem raport z incydentu, w którym stwierdziłem, że nawet wtedy nie płakał – i mam wystarczające zaufanie do jego nauczycieli, aby wierzyć, że poradzili sobie z tym drugim dzieckiem.

Czy muszę się tym martwić, nawet jeśli on nie jest? Nie. Czy muszę winić drugie dziecko lub jego rodziców? Nie ma mowy. Bo prawda jest taka, że ​​dzieci są cudownie nieprzewidywalnymi małymi ludźmi. Więc kiedy zbaczają z kursu, kiedy decydują się porzucić nasz plan dobrego zachowania i zamiast tego oddają komuś zęby, nauczyłem się, że najlepszym sposobem radzenia sobie z tym jest bycie relacyjnym, a nie reaktywnym. To znaczy, jak mogę odnosić się do osoby, która popełniła błąd, zamiast po prostu reagować emocjonalnie na zło?

Tak długo, jak rodzice i nauczyciele naprawiali występek, oferując dziecku lepszą alternatywę dla gryzienia, mój syn był po prostu ofiarą innego dziecka, które uczyło się i dorastało.

W tej sytuacji jest to łatwe, ponieważ wszystkie dzieci po prostu się uczą, w tym moje, a to zasługuje na pewien stopień empatii. Z pewnością nigdy nie chcę, aby mój syn został skrzywdzony, ale rozumiem też, że wychowujemy dzieci, które mają własną wolę i swój sposób, a czasami jest to rozczarowujące lub wymaga korekty.

Dzięki uprzejmości Stephanie Hanrahan

Chociaż nie wszystkie dzieci są gryzącymi, hitterami lub popychaczami, nie mogę wymienić ani jednego, który nie potrzebowałby korygowania zachowania, czy to po prostu nie wyrzucać jedzenia z tacy, czy podnosić zabawki. Wszyscy zajmujemy się doskonaleniem naszych dzieci, więc w tej sytuacji nie należy winić. Tak długo, jak rodzice i nauczyciele naprawiają wykroczenia, oferując dziecku lepszą alternatywę dla gryzienia, mój syn był po prostu ofiarą tego, że inne dziecko uczyło się i dorastało, a ja nie mam z tym problemu.

Do rodziców dziecka, które mnie ugryzło: w porządku, Twoje dziecko się uczy. On daje z siebie wszystko, ty też.

Mój syn mógł tym razem być odbiorcą, ale w przeszłości był także popychaczem rówieśników. Pamiętam, jak okropnie się z tym czułam – nie będąc w stanie kontrolować niekorzystnego zachowania mojego dziecka – i dałbym wszystko, żeby tylko jedna mama spojrzała na mnie i powiedziała: „Ja też tam byłem. W porządku.”

A więc do rodziców dziecka, które mnie ugryzło: w porządku, Twoje dziecko się uczy. On daje z siebie wszystko, ty też. To nie było zastraszanie, ani nawet celowe, to był trzylatek, który nie potrafił werbalizować swojej frustracji i wyjął to zębami. No cóż, będzie postępował. W międzyczasie dałeś mojemu synowi okazję, by pokazać, jak się rozwija. Sześć miesięcy temu zemściłby się. Teraz przyjął to ze spokojem i zaczął grać.

Czuje się dobrze – i twoje dziecko też.

Jesteśmy w tej samej drużynie.

Miłość,

Matka, która tam była

Jesteśmy Strasznymi Mamusiami, milionami wyjątkowych kobiet, zjednoczonych macierzyństwem. Jesteśmy przerażeni i jesteśmy dumni. Ale Scary Mommies to coś więcej niż „tylko” matki; jesteśmy partnerami (i byłymi partnerami), córkami, siostrami, przyjaciółmi… i potrzebujemy przestrzeni, aby porozmawiać o sprawach innych niż dzieci. Więc sprawdź nasze Straszna mama To osobista strona na Facebooku. A jeśli Twoje dzieci nie mają pieluch i przedszkola, nasze Straszna strona Mommy Tweens & Teens na Facebooku jest tutaj, aby pomóc rodzicom przetrwać wiek młodzieńczy i nastoletni (czyli najstraszniejszy z nich wszystkich).