Moja historia odzyskiwania samookaleczeń Gościnna blogerka Charlotte opowiada, co pomogło jej przestać samookaleczać się po ośmiu latach.

Miałem zaledwie 14 lat, kiedy zacząłem się okaleczać. Nie wiedziałem wtedy, co robię, ale uspokojenie mnie zaczęło się od pewnego rodzaju niepokoju.

Nigdy nie zamierzałem zrobić sobie krzywdy. Robiłem to dla poczucia ulgi. Czułem, że jedynym sposobem, w jaki mogłem funkcjonować i wyjść z pokoju, było to, żebym to uwolnił. Byłem tak zawstydzony, że to zrobiłem, aw szkole bałem się, że będę prześladowany z powodu blizn na skórze. Nie chciałem być z tego znany, więc schowałem się pod luźnym ubraniem.

Wpłynęło to również na moje relacje. Nie chciałem, aby osoba, którą lubiłem, widziała moją skórę lub moje blizny. Nawet w szkole znajdowałem wymówki, żeby nie robić WF, żeby nie musieć się rozbierać. Gdybym nie mógł się z tego wydostać, musiałbym zmienić się w tak skomplikowany sposób, że wciąż potrafiłem zwrócić na siebie uwagę. To było piekło.

Pewnego dnia przyszedł do mnie mój ojciec, kiedy samookaleczałem się. Pomyślałem: „To jest to, mam tyle kłopotów i zostanę uziemiony”. Z drugiej strony tak bardzo martwiłem się, że zdenerwuję ojca. Tak wiele dla mnie znaczył i nigdy nie chciałem dać mu powodu do zranienia. Jednak ku mojemu zdziwieniu po prostu usiadł obok mnie, uspokoił mnie i powiedział, żebym był bezpieczny. Potem kupił mi olejek do blizn na wypadek, gdyby go chciałam – co było bardzo przemyślane.

Mam teraz 22 lata i od ponad roku nie dokonałem samookaleczenia. Nie mam ochoty robić sobie krzywdy, już nawet nie piję ani nie palę.

Jak więc wyleczyłem się z samookaleczenia?

  • Utrzymuję produktywność – Sprzątam, piszę i trampolinę, żeby uniknąć takich myśli.
  • Rozmawiam z ludźmi – ponieważ wiem, że w moich uczuciach i przeszłości nie ma wstydu.
  • Nigdy nie przytłaczam siebie i nie biorę jednego dnia na raz – znajomość swoich ograniczeń jest ważna.
  • Znajduję zdrowe gniazdko – wyrażanie swoich uczuć i znalezienie zdrowego wyjścia, czy to sportu, czy sztuki, pomoże, nawet jeśli wydaje się to niemożliwe.
  • Zacząłem mały – możesz zacząć od czegoś małego i rozbudowywać go z czasem. Na początku pisanie było dla mnie trudne, ale teraz nie przestaję. To moja terapia.

Patrząc wstecz, przez długi czas cierpiałem sam i nie zdawałem sobie sprawy, że mogę prosić o pomoc. Więc moje przesłanie do was brzmi: nie pozwól, aby strach przeszkodził ci w uzyskaniu wsparcia, na które zasługujesz.

Gdzie uzyskać pomoc

Aby uzyskać więcej informacji i porad dotyczących sposobów uzyskania pomocy, odwiedź naszą stronę dotyczącą samookaleczeń.