Moja przyjaciółka umarła, a jej wirtualna pamiątka była zaskakująco pięknym hołdem

wirtualny pomnik-1
Straszna mama i martin-dm / Getty

„Szkoda, że ​​nie dzwoniłem więcej”.

To była linia, która oficjalnie doprowadziła mnie do bałaganu łez. Na moim pierwszym memoriale Zooma pojawiły się setki rozdzierających serce myśli i uczuć, ale z jakiegoś powodu ten zniweczył wszelkie pozory kontroli, jaką miałem nad swoimi emocjami.

Niespodziewanie zmarł mój przyjaciel z college’u. Otrzymałem szokującą wiadomość w wiadomości grupowej z dziewięcioma moimi najbliższymi przyjaciółmi. To było dla mnie absolutnie bolesne, ale równie bolesne było patrzenie, jak moje ulubione kobiety odpowiadały jedna po drugiej na temat tego, jak wstrząsająca była ta strata dla każdej z nich.

Była zbyt młoda, zbyt ważna i zbyt cudowna, by w wieku 41 lat stracić życie. Miała dwoje małych dzieci, męża i społeczność ludzi, którzy kochali ją do końca świata.

Była jedyną w swoim rodzaju duszą, dzięki której wszyscy wokół niej czuli się kochani i ważni.

Była kimś, kto mógł sprawić, że poczujesz się najważniejszą osobą w pokoju pełnym ludzi. Była przyjaciółką, która sprawiła, że ​​twoje urodziny, rocznica, a nawet piątkowe wyjście były wyjątkowe. Była mamą, która sprawiała, że ​​każde doświadczenie jej dzieci było większe i lepsze niż reszta.

To nie była zwykła kobieta. Magnetyzowała i była piękna wewnątrz i na zewnątrz. Była niewielka, ale potężna duchem. Zarządzała pokojem w sposób, który mogą zrobić tylko najbardziej wyjątkowe dusze. Kochała bez końca, a jeśli ją znałeś, czułeś to.

Wirtualne wspomnienie zadziałało cuda dla mojego złamanego serca Dzięki uprzejmości Stacy Seltzer

Była ucieleśnieniem życia, więc skrócenie jej czasu wydaje się ostatecznym sprawdzianem determinacji i zrozumienia. Jak to się stało? Jak idziesz dalej?

Aby dodać ten druzgocący cios, jej przyjaciele i rodzina są zmuszeni samotnie opłakiwać swoje domy z powodu obowiązkowej kwarantanny. Nie mogą się przytulać, pocieszać ani po prostu płakać obok siebie. Są rozdzieleni w najgorszym momencie ich życia i zmuszeni do samodzielnego szukania sposobów na przetrwanie.

Jednak w całym tym zniszczeniu wydarzyło się coś, co wydawało się bardzo wyjątkowe i niezwykłe – jak na ironię, tak jak ona.

Jej rodzina i bliscy przyjaciele zorganizowali memoriał Zoom z prędkością błyskawicy i cudownie rozpowszechnili tę informację za pośrednictwem mediów społecznościowych, wiadomości tekstowych, e-maili i telefonów do wszystkich, którzy ją kochali.

Zaledwie kilka dni po jej śmierci wszyscy siedzieliśmy w domu na naszych telefonach, tabletach i komputerach, nerwowo czekając, aby zobaczyć, jak ktoś mógłby praktycznie upamiętnić kobietę tak fenomenalną.

Pokaz slajdów rozpoczął usługę od obrazu po obrazie, szczegółowo opisującego momenty jej życia. To sprawiło, że się uśmiechnąłem, śmiałem i żałośnie. Moje serce pękło ze szczęścia, widząc jej uśmiechniętą twarz z tyloma innymi osobami, i przełamałem je na pół na myśl, że nie ma jej już tutaj, aby zobaczyć, jak jej dzieci rosną.

Po kilku pismach świętych i śpiewach jej mama, siostry i kilka przyjaciółek z osobna podzieliły się listami i wspomnieniami o niej. Wszyscy płakali, niektórzy się załamali, a inni nawet znaleźli sposoby na uśmiech i śmiech. Niespodziewanie poczułeś się częścią ich podróży z nią i dało ci przywilej oglądania jej życia ich oczami.

Jej mąż mówił ostatni; to był moment, na który wszyscy czekaliśmy. Jego ramiona były mocno owinięte wokół ich dwojga małych dzieci, a uczucie nieustannie przepływało między nimi. Mówił o tym, jak ważne jest jej życie i jak bardzo wszyscy będą za nią tęsknić. Nie wiem, co w tej chwili należało powiedzieć, ale mogę powiedzieć, że to, co powiedział, było prawie bezbłędne.

Każde życie, którego dotknęła, było praktycznie obecne na pomniku. Nie było ograniczeń co do liczby osób biorących udział w konferencji i nie było ograniczeń co do osób, które mają podróż, pieniądze lub czas. Przybyli ludzie z całego świata, aby złożyć hołd tej pięknej duszy.

Potrafili ją kochać z daleka i opłakiwać w wirtualnej społeczności. Nie mogliśmy się wzajemnie dotykać, ale wciąż byliśmy bardzo emocjonalnie poruszeni ogromem miłości, która płynęła w tej służbie.

Jej życie nigdy nie zostanie zapomniane, a ból dla wielu z nas pozostanie na zawsze. Jednak w niedalekiej przyszłości nadejdzie dzień, w którym będziemy mogli fizycznie zebrać się, aby przypomnieć sobie tę niezwykłą kobietę.

Jednak na razie czuję się zaszczycony mogąc uczestniczyć w tym pięknym nabożeństwie żałobnym. Jestem zaszczycony, że jej rodzina poczuła potrzebę podzielenia się tym z nami wszystkimi. Jest życiem, które warto celebrować w kółko, a ten wirtualny pomnik był pięknym sposobem na rozpoczęcie.

Wiem, że z czasem ta izolacja się skończy, ale na razie wszyscy musimy nadal łączyć się w radości i smutku życia. Możemy być fizycznie rozdzieleni, ale to nie powinno powstrzymywać nas przed łączeniem się emocjonalnie.

Ponieważ pamiętajcie, na cześć mojego wspaniałego przyjaciela, wszyscy powinniśmy znaleźć sposób, aby częściej dzwonić do siebie.