Moje traumatyczne narodziny: historia przetrwania

Możesz zrobić wszystko, co w twojej mocy, aby przygotować się na ten moment, na poród. Możesz spróbować napisać własną historię narodzin. Możesz przeczytać każdą książkę i blog; możesz rozmawiać z lekarzami, położnymi i dulami oraz mieć solidny plan porodowy; można medytować, modlić się, wibracjonować i napełniać się niczym innym jak pozytywną energią, ale zawsze będzie taka możliwość, że zdarzy się coś nieoczekiwanego. Niespodziewane stało się, gdy byłam w 36 tygodniu i 5 dniu ciąży z bliźniakami i zaczęłam rodzić. W moim idealnym świecie rodziłbym bliźnięta drogą pochwową bez żadnych leków i pomocy na cudownie wzorzystym kocu w lesie w 75-stopniowym dniu. Miałem termin w grudniu, a mieszkam w Nowym Jorku, więc to się nie wydarzy. Mimo że ryzykowałem, miałem nadzieję na najlepsze. Wiedziałem, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby mieć zdrowe dzieci. I tak zrobiłem, ale zagrożone było moje zdrowie. Przy porodzie stanąłem twarzą w twarz ze śmiercią, podejrzewałem, że coś jest nie tak około 35 tygodni. Mój ginekolog uważnie mnie obserwował i nie było nic złego, co mogli zobaczyć poza pewnym obrzękiem i dyskomfortem. Ale byłam w ciąży z bliźniakami, więc można było się tego spodziewać. Moja doula i ja spędziliśmy dużo czasu medytując i wysyłając pozytywną energię w świat, aby dzieci w moim brzuchu dobrze się rozwijały. Udało się, ale być może, jak dobra matka, stawiam dzieci na pierwszym miejscu … i zapomniałem o sobie. pod koniec czterogodzinnej listy piosenek stało się jasne, że coś jest naprawdę nie tak. Urządzenia monitorujące moje ciśnienie krwi zasygnalizowały alarm pielęgniarkom. Byłem gorący – o wiele gorętszy niż kiedykolwiek w życiu i czułem się tak, jakby mój rdzeń płonął. Moja wizja zaczęła się rozmywać; Ledwo mogłem sformułować zdanie. Wszystko wydarzyło się bardzo szybko. Stan przedrzucawkowy. Syndrom HELLP. Przygotuj salę operacyjną. Awaryjna sekcja C. To było tak, jakby było mnie dwóch. „Ja” w szpitalnym łóżku gotowy do porodu. Było też „ja” unoszące się nad drugą mną, obserwujące, jak wszystko się rozwija, doświadczenie poza ciałem, w którym czujesz, że oglądasz film o tym, co dzieje się w twoim życiu w tej chwili. Pewna myśl przeszła mi przez głowę, potem wyszła, a potem wróciła. Potem stało się czymś więcej niż myślą. Stało się tym, co myślałem, że jest moim przeznaczeniem. To było to. Po to zostałem tu umieszczony – w moim celu. Wiele zrobiłem, zanim wszedłem w trzeci trymestr ciąży, dużo zanim pomyślałem o dzieciach, ale to był mój moment, aby zabłysnąć, a potem umrzeć. To był mój koniec, chociaż odrodzony przez moich bliźniaków. Hej, nie mogę kontrolować swoich myśli. Kiedy jesteś w kryzysie nadciśnieniowym, zdarzają się szalone rzeczy. „Ja” obserwuję, jak „mnie” szturcha się igłami, aby uchronić mnie przed atakiem, a udar czekał, czy moje ciało i dusza się spotkają. Musiałem być spokojny. Musiałem nie umrzeć. Musiałam mieć swoje dzieci i to naprawdę wszystko, co się w tym momencie liczyło – mieć dzieci, mieć zdrowe dzieci. Musieli się urodzić. Teraz byłem przywiązany do stołu z wyciągniętymi ramionami w obawie, że dostanę ataku. Nie mam pojęcia, co się stało u moich stóp; Byłem odrętwiały, zajęło mnie znieczulenie zewnątrzoponowe. Płakałem, cichy płacz, łzy po prostu wypływały mi z oczu, gromadziły się w uszach. Widziałem w oknie odbicie tego, co działo się pod zasłoną oddzielającą górną część ciała od dolnej. Była noc – około 22:00 i okno zachowywało się jak nieśmiałe lustro, pokazując tylko trochę tego, co się dzieje. Wyobraziłam sobie usunięcie narządów, lekarzy próbujących wydostać moje dzieci, zanim moje ciało całkowicie się wyłączy. Moje dziecko A, żyje i ma się dobrze. Mój syn, Baby B, potrzebował minuty, by wydać dźwięk, ale kiedy usłyszałem jego głos, poczułem się kompletny, mimo że moje ciało było otwarte na stole operacyjnym. Nic innego się nie liczyło, tylko moje dzieci. Czy wszystko w porządku? Byli. Ojciec trzymał je, pozwalając im wtulić się w mój policzek. Ale w tym momencie nie miałem już napisanej mojej historii. Myślałem, że to koniec. ZOBACZ TAKŻE: Dostarczanie przez cesarskie cięcie. I czuję się błogosławiony. Wyzdrowiałem – zajęło to kilka dodatkowych dni w szpitalu i leki, których nie chciałem brać, ale moja historia musiała zostać napisana. Historia, w której jestem matką bliźniaków i do tego jest piękna. Musiałem tam być dla nich, tych słodkich, małych istot, które nosiłem w brzuchu; te małe ukochane, z którymi musiałem spędzić resztę życia. Wszystkie nasze drogi do macierzyństwa są inne: wszystkie są pełne wyzwań wielkich i małych, a docenianie drogi, którą przebyliśmy, napędza nas do życia – – w pełni na żywo – każdego dnia. Rzuć się w wir nieoczekiwanych i docenionych. Czy miałeś traumatyczny poród, który dał ci nowe uznanie dla życia? 3 Więcej rzeczy do przeczytania: stan przedrzucawkowy Syndrom HELLP Moment podczas narodzin mojego syna, który uczynił mnie najbardziej emocjonalnym