Nie kocham tego rodzicielstwa
Zachowanie

Nie kocham tego rodzicielstwa

rodzicielstwo
Psotne dziewczynki

Mam zamiar powiedzieć rzeczy, które mogą spowodować, że stracę przyjaciół, będę osądzony (surowo), a nawet sprawią, że ludzie będą kwestionować moje prawo do bycia rodzicem. Jestem tego świadomy i nie przeszkadza mi to. Niektóre rzeczy trzeba tylko powiedzieć.

Oto moja prawda.

Kocham moją córkę bardziej niż powietrze, które wdycham do własnego ciała. Jeśli, nie daj Boże, kiedykolwiek zdarzyłaby się sytuacja, w której byłoby to moje lub jej życie, oszczędziłbym komuś kłopotu i odebrałbym sobie życie. Brak pytań. Bez wahania. Gotowe. Ale jeśli zapytasz mnie, czy kocham być rodzicem, wiele razy prawdziwa odpowiedź brzmi NIE.

Wiem, to brzmi okropnie. I może właśnie przychodziłaś do głowy myśl, którą my, jako mamy, zawsze mamy, gdy słyszymy inne kobiety narzekające na rodzicielstwo – „Dlaczego, do diabła, masz dziecko, skoro nie chciałaś być rodzicem?” Na tym świecie jest wiele kobiet, które nie mogą mieć dzieci, jak śmiesz narzekać! ” – ale błagam, czytaj dalej. Może po prostu znajdziesz w moich słowach kawałek siebie.

Prawda jest taka, że ​​nie, nie KOCHAM tej pracy rodzicielstwa. Nie lubię być odpowiedzialny za inne życie. Ciężar tego zadania jest czasami prawie nie do zniesienia. Mam obowiązek upewnić się, że nie wychowam psychopaty, bezużytecznego włóczęgi, aroganckiego drania, wrednej dziewczyny, mistrza manipulacji ani żadnej innej etykiety, którą uważamy za NIEWŁAŚCIWĄ. Mam obowiązek upewnić się, że napełnię jej kubek wystarczającą samooceną, pewnością siebie i pewnością siebie, aby nie szukała tego u chłopca z kłamliwymi ustami i zdradzającym sercem. Mam obowiązek upewnić się, że stosuje się w nauce i nie cofa się przed wyzwaniami edukacyjnymi, aby nauczyciele zawsze postrzegali jej zdolności i potencjał, a nie wózek inwalidzki i urządzenie komunikacyjne jako ograniczenia. A lista jest długa i zawiera rzeczy, które jako rodzic powinienem robić i czuć. A ponieważ jestem z tobą w 100% przejrzysty, powiem ci: to wyczerpujące, rozdzierające serce, a czasami to 1000 funtów mindfuck.

Martwię się, czy je wystarczająco. Martwię się, jeśli poznaje przyjaciół w szkole. Zastanawiam się, czy ona łapie i zachowuje to, czego się uczy. Jeśli jesteśmy w Target i podejrzana postać zbliża się do nas na parkingu, natychmiast przełączam się w tryb szalonej niedźwiadki, gotowy w razie potrzeby wydrapać im twarz. Patrzę na każdą twarz, którą mijam, kiedy jest ze mną, próbując zapamiętać ją w 2,5 sekundy, na wypadek gdyby próbowali ją uprowadzić. Odgrywam w głowie sceny „jeśli to, to to”, siedząc na czerwonych światłach. Gdyby ktoś podszedł teraz do mojego samochodu i chciał mnie porwać, co bym powiedział i co zrobiłbym, aby moja córka pozostała bezpieczna przez cały ten czas?

Muszę co tydzień podejmować decyzje dotyczące jej opieki terapeutycznej i zdrowia, które będą miały wpływ na resztę jej życia. Reszta jej życia. Czy znasz wagę, jaką wiąże się z koniecznością podjęcia decyzji, czy użyć iPada do komunikacji, czy nie, w porównaniu z pracą z nią do szpiku kości, aby nauczyć ją mówić? Wydaje się trywialne, ale uwierz mi, tak nie jest. Komunikacja jest dobra, niezależnie od tego, jak to się dzieje, ale kiedy rozpaczliwie chcesz usłyszeć głos własnego dziecka, powiedz: „Mamo, tak bardzo cię kocham” lub nawet „Mamo, nienawidzę tej kolacji i zamiast tego chcę lizaka , ”Decyzja wydaje się być chwilą czerwonego lub zielonego drutu. Albo przeżyjesz, albo wybuchnie ci w twarz.

Nie podoba mi się to. Nie podoba mi się żadna część tego. Nie podoba mi się to, że życie jest w moich rękach w każdej chwili każdego dnia. Jest to jednocześnie wyczerpujące emocjonalnie, psychicznie i rozdzierające serce.

Zgodnie z ideą bycia przezroczystym tęsknię za życiem, o którym myślałem, że mógłbym mieć, gdybym nigdy nie miał dziecka.

Tam.

Powiedziałem to.

Teraz nie musisz.

Fantazjuję o życiu, które mogłabym prowadzić, gdybym nigdy nie zaszła w ciążę. W mojej fantazji moje życie jest niesamowite. Jest pełna i bogata w doświadczenia i ludzi z odległych krajów. To Nowy Jork i Paryż. To Bali, Kenia i Portoryko. Austria. Seattle. Miami. To moda i Chuck Taylors. To sploty i rozszerzenia, jasnorude włosy i fioletowe pasemka. W mojej wyobraźni moje życie to mieszkanie z jedną sypialnią na Brooklynie, w którym wokół piętrzą się stosy płyt, czasopism i książek. W moim wymarzonym życiu nie ma nawet chłopaka. To sprawia, że ​​jestem przywiązany tylko do moich zeszytów, długopisu, laptopa i zewnętrznego dysku twardego. Z łatwością poruszam się przez życie – nie kochając nikogo romantycznie, ale wszystkich w pełni i mocno. Spędzam długie noce pijąc gin z przyjaciółmi i opowiadając o zaletach Kurta Vonneguta. Chodzę na koncerty, tańczę, wychodzę na scenę i błogosławię mikrofon w klubach jazzowych i kawiarniach. Znajduję jaja do robienia improwizacji i stand-upów, bo, do diabła, czemu nie? To jest życie, jakie wyobrażam sobie, gdybym nigdy nie został rodzicem.

A jeśli jesteś ze sobą w 100% szczery, od jakiegoś czasu masz w głowie podobne fantazje. Może nie zawierać stand-upów ani zeszytów z kompozycjami, ale zawiera coś, czego nie zrobiłeś lub czego nie zrobiłeś, ale chciałbyś, abyś mógł lub zrobił.

Piszę to, żeby ci powiedzieć: w porządku.

Dobrze jest mieć takie myśli i życzyć sobie takich rzeczy, a nawet wypowiadać je na głos. International Being A Mom Is Awesome Club twierdzi, że tak nie jest, ale jestem tutaj, aby powiedzieć, że w 100% tak jest. Tęsknota za tym, co prawie – pragnienie snu na jawie, jest rzeczą ludzką. Nazywam to sposobem myślenia „trawa jest inny”. Nie chodzi o to, że trawa w twoim fantastycznym życiu jest lepsza, jest po prostu inna. To nie to, co obecnie masz. To trawa na Montmartre we Francji, w przeciwieństwie do trawy w Bowling Green w stanie Kentucky. Jest po prostu inny. I tak, byłoby miło zobaczyć, jak wygląda trawa we Francji.

Oto jednak druga strona tego. Chociaż nie kocham być rodzicem z niezliczonych powodów, które właśnie podałem, uwielbiam być rodzicem E. Gdybym mogła cofnąć się do wieku 31 lat i zdecydować się NIE zajść w ciążę… ale wiedz, że za 10 lat mógłbym ją mieć, dokładnie taką, jaka jest dzisiaj, ze specjalnymi potrzebami i wszystkim, bym to zrobiła. W sercu i duszy tego dzieciaka nie ma nic, czego bym nie wdychał przy każdym oddechu. Kocham wszystko (wszystko) w tym, kim ona jest, jaka jest. Uwielbiam sposób, w jaki przewraca oczami, kiedy próbuję nakłonić ją do jedzenia cukinii. Uwielbiam to, jak bije żart w ziemię i śmieje się coraz mocniej z każdym jej opowiadaniem, tak bardzo, że nie możesz powstrzymać się od śmiechu razem z nią, aż łzy spływają ci po twarzy. Uwielbiam jej zaciekłą determinację, jej postawę „mogę zrobić wszystko, co ty”. Jej wrażliwe i pełne empatii serce mnie powala, bo w wieku 5 lat nie wie, czym jest dyskryminacja ludzi – tylko warzywa. Dowiedziałem się więcej o życiu, ludzkim duchu i sobie w ciągu pięciu lat bycia jej rodzicem, niż w poprzednich 32 latach bycia mnie. Bycie jej rodzicem zmusiło mnie do spełnienia marzenia i ucieczki z nim. Była moim impulsem i mój pchnięcie. Mój kamień i moje ciężkie miejsce.

Moje fantastyczne życie jest łagodzone tylko przez to, że mam to dziecko. Nie chciałbym innego. Ale okłamywałbym cię, gdybym ci powiedział, że czasami – OK, wiele razy – chcę zobaczyć trawę we Francji. I jeśli jesteśmy ze sobą szczerzy, założę się, że ty też.

I to jest OK.

Ten post pierwotnie pojawił się na Rewelacyjnie.

Także z Ravishly:Na miłość boską, przestań zadawać nowym mamom te pytania • 5 rozmów z rodzicami, z którymi jestem tak skończony • 6 rzeczy, których chciałbym nigdy nie powiedzieć swoim dzieciom