Nie przejdziesz przez błoto sam

Macierzyństwo: jak sobie radzisz z trudnymi częściami?
justinkendra / iStock

Jesteś w błocie. Może przedzierasz się przez małą kałużę błota – masz zły dzień lub ciężki tydzień, nieporozumienie z przyjacielem, trudnym szefem lub chorym dzieckiem.

Może jesteś po kolana w najbardziej obrzydliwym błocie, niż mógłbyś sobie wyobrazić, i właśnie wtedy, gdy wydaje się, że nie może być gorzej, jakby błoto nie mogło zajść głębiej, tak się dzieje.

Może jesteś gdzieś pośrodku.

Niezależnie od sytuacji, jeśli jesteś w błocie, te słowa są dla Ciebie.

Możesz czuć się zmuszony, aby zminimalizować ból, uciszyć się lub samodzielnie ze stoickim spokojem przebić się przez błoto. Jest to całkowicie zrozumiałe. Żyjemy w świecie, który ceni sobie niezależność, samowystarczalność i prywatność. Żyjemy w świecie, który uwielbia matki, stawia nas na piedestale i mówi nam, że powinniśmy być męczennikami dla naszych dzieci.

To jest, szczerze mówiąc, bzdury. Matki nie są idolami, nadczłowiekiem ani męczennikami. Jesteśmy ludźmi i czasami życie jest do bani. Bycie mamą jest czasami bardzo trudne. Macierzyństwo to zawsze dużo pracy.

Ale niektóre z najbardziej znaczących rzeczy w życiu to dużo pracy, a niektóre z najpiękniejszych rzeczy w życiu niosą ze sobą ogromną szorstkość. Innymi słowy, życie wiąże się z pewną ilością błota. I nikomu nie pomaga udawanie, że tak nie jest.

Może jesteś zły i zmęczony. Mam na myśli, jak możesz nie być zły i zmęczony, kiedy przedzierasz się przez błoto? Możesz wyrzucać pięści w powietrze na absurdalność tego wszystkiego, dając życiu środkowy palec.

A może racjonalizujesz to głupstwo z jakimś boskim celem. W końcu błoto ma tendencję do wydobywania wielu stereotypów opartych na dobrych intencjach. Rzeczy jak, Mogło być gorzejlub Bóg nie daje ci niczego, z czym nie możesz sobie poradzić. Heck, jestem pewien, że wypowiadałem te słowa od czasu do czasu.

Ale wiesz co? To jest głupota. Bóg nie rozdziela trudnych rzeczy na podstawie tego, kto z czym sobie poradzi – przynajmniej nie każdego Boga, w którego wierzę. Życie nie jest duchowym obozem treningowym, na litość boską. Wszechświat nie mówi: „Ta kobieta tam jest jednym twardym ciasteczkiem; dajmy jej raka. A ten tam, nie przejmujmy się nią. Ale tamten facet jest dość silny, więc rzućmy w niego wszystko, co tylko możemy i zobaczmy, jak bardzo sobie poradzi ”. Czasami zdarzają się straszne rzeczy, które nie mają sensu, a czasami zdarzają się cudowne rzeczy, które nie mają sensu. Nie ma żadnych poprawek, luk, mulliganów.

I oczywiście, mogło być gorzej. Rzeczy mogłyby zawsze będzie gorzej, ale nie da się wydostać z błota, zaprzeczając, że się w nim znajdujesz lub minimalizując ból. Porównywanie swojego bałaganu, swojego doświadczenia macierzyństwa z cudzym, nie sprawia, że ​​trudne rzeczy są mniej trudne. Błoto to błoto, a twardość jest trudna. Nie możesz przez to przejść, udając, że nie jest brudny, ciężki i obrzydliwy. Błoto nie zmienia się nagle w miękki piasek na plaży, nazywając go po prostu „błogosławieństwem w nieszczęściu”. I nie ominiesz brudu, przechodząc przez niego sam.

Jedynym sposobem na przedostanie się przez błoto jest przez to. Tłuczesz się i walczysz. Przechodzisz przez błoto, robiąc następną dobrą rzecz, stawiając jedną ciężką stopę przed drugą. Idziesz, szukając nadziei, miłości i światła, gdziekolwiek je znajdziesz, nawet w ciemnych zakamarkach i pod gruzami. Wrzeszczysz o pomoc, aż płonie ci gardło i chwytasz każdą wyciągniętą rękę, jaką możesz znaleźć.

Ponieważ są ludzie-Twoi ludzie– który będzie biec, gdy usłyszą twoje wołanie. Są ludzie, którzy będą wskakiwać do ciebie samolotami i samochodami. Ludzi, którzy będą pilnować twoich dzieci, składać pranie i gotować kolację. Ludzie, którzy będą cię trzymać, kiedy będziesz płakać i mówić: „Co do cholery!” kiedy błoto się pogłębia. Ludzi, którzy będą słuchać, jak mówisz, kiedy chcesz rozmawiać, i siedzą cicho, gdy tego nie robisz. Ludzi, którzy każdego dnia wyciągną do Ciebie rękę. Ludzi, którzy zarzucą ci liny ratunkowe i liny, gdy twoje ręce nie wystarczą. I są ludzie…Twoi ludzie-który wskoczy z tobą w błoto.

Ponieważ to właśnie robisz, gdy ktoś, kogo kochasz, jest w błocie. Ponieważ to właśnie robisz dla nas, kiedy jesteśmy w tym.

Wiem, jakie to uczucie być w błocie. Jesteś brudny, poobijany i posiniaczony. Każdy krok wydaje się ciężki. Bolą cię nogi. Boli cię plecy. Twoje serce boli. Czujesz, że nigdy nie wyjdziesz z tego bałaganu, jakbyś wiecznie tkwił w błocie.

Oczywiście nie wiem, jak to jest wejść Twój buty lub przebić się Twój błoto, ale przeszedłem przez własne kałuże błota i doły ze smołą. I chociaż nie będę nazywał ich „błogosławieństwami w nieszczęściu”, mogę powiedzieć, że piękno rzeczywiście znajduje sposób na rozkwit nawet w najbardziej nieprawdopodobnych sytuacjach, nawet w błocie.

Czasami potrzeba czasu i szkła powiększającego, aby to zobaczyć, ale tam jest. Potrzeba mówienia prawdy i trzymania się za ręce, aby przejść przez to, ponieważ wyciągnięte ręce czekają na ciebie, jeśli tylko wyciągniesz swoją rękę lub podnosisz głowę, aby ich poszukać.

Możesz być w błocie, ale wiedz, że: nigdy, przenigdy nie jesteś sam.