Nienawidzę fazy niemowlęcej, ale to nie czyni ze mnie złego rodzica

Nienawidzę-dziecka-fazy-1
Straszna mama i Svetlana_Smirnova / Getty

Niedawno mieliśmy przyjaciół z kościoła na kolacji. Byli młodszą parą, tuż po dwudziestce, z miesięcznym dzieckiem. To było ich pierwsze dziecko. Mel i ja mamy troje dzieci, z których najmłodsze ma pięć lat. Wymienialiśmy się opowieściami o późnych nocach, wypluwaniu i wydmuchiwaniu pieluch, a także o wszystkich innych okropnych rzeczach, które towarzyszą opiece nad dziećmi. W połowie, powiedziałem coś w rodzaju: „Nienawidzę etapu dziecięcego”.

Moja żona Mel siedziała obok mnie przy stole. Przewróciła oczami i skinęła głową. Następnie para spojrzała na siebie z zszokowanymi twarzami. Uśmiechnęli się, a potem jeden z nich zapytał: „Czy można nienawidzić etapu dziecięcego? Ponieważ jestem dość nieszczęśliwy ”.

Bądźmy szczerzy, mieli wiele powodów do niepokoju. Mama miała właśnie cesarskie cięcie i teraz desperacko próbowała opiekować się nowym dzieckiem, podczas gdy jej mąż pracował poza domem. Ich oczy były trochę przekrwione i chociaż najwyraźniej starali się ładnie ubrać na kolację, obaj mieli te niezręczne białe plamy na koszulach, które mogły być wszystkim, od opluć, po siusiu, po pijaki, kupę, do kogo. wie.

Spojrzałem na nich obu i od razu przypomniało mi się, jak byłem nowym ojcem, opiekując się tym małym kasztanowłosym chłopcem, który nie chciał spać, dopóki ktoś nie usiadł na sofie i trzymał go jak piłkę nożną. Wciąż pamiętam, jak byłem wyczerpany i zasypiałem na zajęciach w college’u, w trakcie zmiany kelnerów oraz w autobusie, tylko po to, by obudzić się w jakiejś dziwnej części miasta, której nie rozpoznałem.

Rodrigo Pereira / Unsplash

I po co? To nie tak, że dzieci mogą rozdawać podziękowanie, a nawet uśmiech, przytulanie, czy robić coś lekko zabawnego, co sprawia, że ​​czujesz się trochę w środku. Po prostu rozciągają się jak wyschnięty worek płaczu wypluty, prosząc, abyś zatroszczył się o ich każdą potrzebę i nie przejmując się swoją pracą, pracą domową ani innymi dziećmi.

Nie zrozum mnie źle, kocham moje dzieci. Ani trochę nie żałuję, że je mam. Zrobili ze mnie lepszą osobę i pokazali mi, co to naprawdę znaczy – i mam na myśli naprawdę – kochać kogoś. Ale ten cały etap niemowlęcia jest po prostu śmieszny. To okropny czas z małą ilością snu i wieloma niewiadomymi, w którym chciałbyś, żeby coś się stało, cokolwiek, ale nic się nie dzieje. Jesteś po prostu paranoikiem, że robisz to wszystko źle. Chciałbyś poświęcić chwilę dla siebie, ale nie możesz, więc przywiązujesz tego małego kreatora do ciała i bawisz się.

I posłuchaj, wiem, że prawdopodobnie są ludzie, którzy czytają to z nieco otwartymi ustami, zszokowani, że inny rodzic powiedziałby, że nie podoba im się etap dziecięcy. Są ludzie, którzy po prostu kochają małe dzieci. Często jest opisywany jako taki wspaniały etap łączenia. I wiesz co, jeśli się na to zapiszesz, to dobrze dla ciebie. Cieszę się, że kochasz te małe, pełne kupek przytulanki.

Ale ci z was, którzy tęsknią za tym, aby twoje dziecko zrobiło coś poza płaczem i napełniło pieluchę, rozumiem. Jestem tu, żeby wyjaśnić sprawę. To jest do bani. Jestem z tobą. W porządku jest nienawidzić etapu dziecka. Są rodzice, którzy nienawidzą etapu malucha, etapu przedszkolnego czy etapu nastolatka. Mówią o tym otwarcie i każdy kiwa głową, ale z jakiegoś powodu etap niemowlęcia jest świętą ziemią, o której należy rozmawiać z podziwem. Ale jak na każdym etapie rozwoju może być do niczego. Zły. Fakty to fakty, a ja nie jestem fanem.

Wróćmy więc do kolacji z nowymi rodzicami. Ta matka spojrzała na mnie, jakbyśmy stąpali po cienkim lodzie. Tak jakbyśmy pracowali na naprawdę niespokojnych wodach, a ona nie była pewna, czy zgadza się z nami. Widziałem po jej opadłych ramionach i czerwonych oczach, że walczy, ale jak wielu nowych rodziców bała się to powiedzieć. Poszedłem porozmawiać, ale moja żona, Mel, wskoczyła do mnie, zanim miałem okazję.

„Wiele matek nie pogrąża się w macierzyństwie” – powiedziała. „Każdy ma swój wiek, który preferuje. W tej chwili kocham naszą preteen. Ale mógłbym się obejść bez etapu niemowlęcia ”.

– Tak – powiedziałem. „Nie powinieneś się wstydzić, że nie kochasz swojego czasu z noworodkiem. To szorstkie i całkowicie normalne uczucie. Nadal jesteście dobrymi rodzicami ”.

Nie mogę ci powiedzieć, że przyznanie się do twardej prawdy o dzieciach ułatwiło życie tej parze. Nie mogę powiedzieć, że rozwiązało to wszystkie ich problemy rodzicielskie lub sprawiło, że ich małżeństwo stało się trochę mocniejsze. Ale co mogę powiedzieć, to to, że słysząc, jak para doświadczonych rodziców przyznaje, że wspólnie walczyli z etapem niemowlęcym, oboje odetchnęli z ogromną ulgą.