Nigdy nie myślałem, że będę potrzebować szkolenia RKO – aż prawie straciłem córkę

cpr-1
rawpixel.com/Pexels

Stracę ją.

Usłyszałem hałas z łazienki. Łazienka, w której moja córka radośnie śpiewała alfabetyczną piosenkę i właśnie krzyknęła do mnie: „Prawie skończyłam sprzątać, mamo”. Zostawiłem ją w pustej wannie, żeby posprzątała zabawki, gdy ubrałem jej młodszego brata w sypialni po drugiej stronie korytarza. Działania i rutyny, które robiliśmy już milion razy.

Coś nie zarejestrowało się w hałasie. Był to hałas, ale zbyt cichy. Głośność to zawsze dobry znak dla dzieci. Cicho nie jest.

Leżała zgarbiona w pustej wannie, z ramionami i rękami wyciągniętymi w panice, głową wysuniętą do przodu i otwartymi ustami. Hałas wydobywający się z jej otwartych ust był zbyt cichy.

Elva Etienne / Getty

Złapałem jej mokre ciało i przewróciłem, uderzając ją w plecy. Znowu i znowu. Włożyłem palec do jej ust i nic nie poczułem. Widziałem niepokój na jej twarzy i to mnie zdezorientowało. Wiedziałem, że się dusi, ale czym? Zabawki do wanny nie były wystarczająco małe, aby zmieścić się w jej ustach. Nawet nie wkłada zabawek do ust. Nigdy tego nie robiła, nawet jako dziecko.

Jej usta były sine.

Stracę ją.

Pobiegłem. Pobiegłem z nagim, mokrym brzuchem córki na ramionach. Biegałem bez butów. Krzyknąłem do mojego małego chłopca: „Zostań tam! Mama wróci. ” I uciekłem.

Krzyczałem. Krzyczałem głośniej niż kiedykolwiek krzyczałem. Pobiegłem i krzyczałem – przez frontowe drzwi, przez nasz trawnik, przez podjazd mojego sąsiada i po schodach do ich drzwi. Krzyczałem i uciekałem, ponieważ wiedziałem, że potrzebuję pomocy. Krzyczałem i uciekałem, ponieważ nie wiedziałem, gdzie jest mój telefon, i potrzebowałem kogoś, kto zadzwoni pod numer 911. Krzyczałem i uciekałem, ponieważ potrzebowałem kogoś, kto uratuje moją córeczkę.

Stracę ją.

Pani T, nasza ukochana sąsiadka z sąsiedztwa i opiekunka do dziecka, usłyszała mój krzyk. Otwierała drzwi, gdy moja pięść się z nimi zetknęła.

Myślę, że się dusi. Nie może oddychać. Proszę pomóż mi.

Kiedy upadłem do przodu, pani T złapała moją dziewczynę w ramiona. Jej stopy były białe. Jej usta były sine. Jej hałas był zbyt cichy.

Zajęło jej to jeszcze jeden funt i zabawka odleciała. Zabawka, która nie była zabawką do wanny. Zabawka, której nawet nie znałem, była w wannie. Zabawka, którą moja 3,5-latka bawiła się dziesiątkami razy i ani razu nie włożyła jej do ust. Zabawka, która w jakiś sposób weszła do jej ust i utknęła w gardle. Zabawka, która prawie ją zabiła.

Wzięła urywany oddech i zaczęła kaszleć. Piękny brzoskwiniowy kolor wrócił do jej stóp i ust. Spojrzała na mnie i zaczęła płakać. Złapałem się jej małego, drżącego ciałka ze wszystkiego, co miałem.

Nie straciłem jej.

Ale mogłem. Mogło skończyć się inaczej. Mogło minąć więcej czasu, zanim zdałem sobie sprawę, co się dzieje. Mój strach mógł spowodować, że moje ciało i umysł zamarzły – bardzo możliwa reakcja fizjologiczna. Mój niesamowity sąsiad mógł zniknąć. Wszyscy moi niesamowici sąsiedzi (sąsiedzi, którzy byli byłymi sanitariuszami i strażakami) mogli zniknąć. Mogłem ją stracić.

Nie piszę tego, ponieważ lubię wracać do tych przerażających chwil. Będą zapętlone w mojej głowie przez bardzo długi czas, nawiedzając moje myśli przez cały dzień i moje sny przez całą noc.

Piszę to, bo chcę, żebyś to poczuł. Chcę, żebyś poczuł panikę, którą poczułem i chcę, żebyś to zrobił coś z tym zrobić.

Nie każdy rodzic ma to szczęście, że ma sąsiada, który ma ponad 35 lat resuscytacji dziecka i szkolenia z pierwszej pomocy. Nie każdy rodzic ma strażaka lub byłego strażaka mieszkającego po drugiej stronie ulicy. Nie każdy rodzic mieszka w okolicy, w której znajduje się remiza strażacka lub ratownicy, którzy mogą przybyć wystarczająco szybko, aby uratować życie duszącemu się dziecku.

Nie każdy rodzic ma CPR i szkolenie z pierwszej pomocy, które pozwoliłyby im uratować życie dziecka.

RossHelen / Getty

Nie każdy rodzic, w tym ja.

Jeśli będziesz opiekować się dzieckiem, gdy jesteś młody, możesz go mieć. Jeśli zdecydujesz się wziąć udział w zajęciach rodzicielskich dla swojego pierworodnego, możesz je mieć. I tak jak ja, te „ifs” mogły mieć miejsce 8, 10, 15, 25 lat temu.

Mam nadzieję, że czytasz to z bijącym sercem i łzami w oczach. Mam nadzieję, że odetchniesz z ulgą, wiedząc, że z moją małą córeczką wszystko w porządku – a potem mam nadzieję, że przez resztę dnia przejdziesz z moimi słowami, które nękają Twoje myśli. Mam nadzieję, że znajdziesz się na swoim telefonie, komputerze, tablecie, szukając kursu RKO i zapisując się na ten kurs.

Mam nadzieję, że nigdy nie będziesz musiał go używać. Ale mam nadzieję, że wiesz, jak to zrobić.

Nie straciłem jej.

Jestem zapisany na zajęcia w listopadzie.

Proszę, proszę, dołącz do mnie. Błagam Cię.

Dostępne kursy RKO i pierwszej pomocy można znaleźć na następujących stronach internetowych: Amerykański Czerwony Krzyż, American Health Care Academy, American Heart Association lub National CPR Foundation.