Pięć lat temu przywiozłam do domu mojego nowiutkiego chłopca i zastanawiałam się, jak będzie wyglądać macierzyństwo. Mój mąż i ja nie wiedzieliśmy nic o dzieciach i prawdę mówiąc, baliśmy się jak cholera. Nigdy nie zmienialiśmy pieluchy, nie daliśmy dziecku butelki ani nie trzymaliśmy noworodka. Nie mogliśmy nawet utrzymać przy życiu sukulentów i prawie nie wymagają one uwagi.
Ku naszemu zdziwieniu bycie rodzicem nie było takie trudne. Nasz syn karmił piersią i butelką jak mistrz (i nigdy nie pluł), spał całą noc po 6 tygodniach, prawie nigdy nie płakał, nie obchodziło go, czy jest trzymany lub huśtawka, iw zasadzie dbał o siebie ( Żartuję, żartuję). Ale tak naprawdę bycie rodzicem nie było takie trudne. O co tyle zamieszania?
Tym razem rodzicielstwo z naszym drugim dzieckiem wygląda diametralnie inaczej. Mamy coś, co lubię nazywać „dzieckiem na rzepy”. Jeśli nie jesteś zaznajomiony z „dzieckiem na rzepy”, to jest to dziecko, którego nigdy nie możesz usunąć z siebie, bo inaczej będzie krzyczeć o krwawym morderstwie cały dzień. Wszystko jest bardzo dramatyczne z dzieckiem zapinanym na rzepy, ponieważ jedyny czas, w którym są szczęśliwe, to kiedy tulą się do twoich ramion.
Wiem, to brzmi magicznie i tak jest w 90% przypadków, ale czasami mama musi skorzystać z toalety lub ogolić nogę. Dziecko na rzepy chce być na tobie cały czas. Chcą być przy tobie, kiedy jedzą. Chcą być przy tobie, kiedy śpią. Chcą na tobie grać. Chcą cię kupować (przez większość czasu w pieluszce). Zasadniczo chcą założyć sklep i nigdy nie wychodzą, dopóki nie ukończą 18 lat. Jeśli pobłogosławił cię ten piękny prezent, mam kilka wskazówek, jak przetrwać.
1. Noś je przez cały dzień, każdego dnia.
Jeśli nie masz Baby Bjorna, Moby’ego ani żadnego innego urządzenia, którego możesz użyć do noszenia dziecka, wsiądź do samochodu i udaj się teraz do Target. To ratuje życie i jest to jedyny sposób, aby cokolwiek zrobić w domu. Możesz je przypiąć do siebie podczas gotowania obiadu, składania prania lub nakładania makijażu (wiem, że to śmieszne, bo nikt nie ma czasu na makijaż z noworodkiem). Jednocześnie budujesz mięśnie ramion i wzmacniasz rdzeń. Kto musi chodzić na siłownię, skoro możesz po prostu wykorzystać swoje dziecko jako wagę? Wynik.
2. Uzyskaj małą pomoc.
Nie jest realistyczne, abyś odkładał całe swoje życie, aby móc trzymać dziecko 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Niektórzy z nas mają inne zajęcia, na przykład pracę lub inne dzieci. Szybko znajdź pomoc. Nie ma znaczenia, czy to twoja teściowa, opiekunka do dzieci, czy przypadkowa osoba w sklepie spożywczym, która oferuje opiekę nad dzieckiem, odpowiedź zawsze brzmi „TAK”.
Nie mamy rodziny w pobliżu, więc podjąłem trudną decyzję, aby wysłać moje dziecko na Dzień Matki dwa dni w tygodniu i był to najlepszy wybór dla mojej rodziny i dla mojego zdrowia psychicznego. Wiem, że to nie jest opcja dla wszystkich, ale dla mnie daje mi to czas na pracę na pół etatu i szansę na oddychanie. Oddychanie jest tak ważne. Pozwala także mojemu dziecku na wczesną socjalizację i usuwa ból, który czuję, gdy widzę, jak płacze 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Powiedziano mi, że nie płacze, kiedy mnie nie ma w pobliżu. Najwyraźniej jest już aktorką w wieku 3 miesięcy.
Co prowadzi mnie do następnego punktu…
3. Pozwól czasami dziecku płakać.
Wiem, że patrzenie, jak maluch płacze, może być niezmiernie bolesne, ale musisz się z tym pogodzić. Dzieci płaczą, a jeśli masz dziecko na rzepy, płaczą bardzo dużo. Proponuję nauczyć się wyciszać płacz lub zainwestować w zatyczki do uszu lub urządzenie dźwiękowe. Twoje dziecko przeżyje, obiecuję. W rzeczywistości wydaje mi się, że badania wykazały, że jest to dla nich dobre (okej, może zmyślam, żeby poczuć się lepiej, ale nieważne). Pamiętaj też, że nasi rodzice cały czas pozwalali nam płakać i przeżyliśmy. Jestem prawie pewien, że zostawiliby nas płaczących w naszym łóżeczku, kiedy szli obok na kawę z sąsiadem przez pół godziny. Gah, dlaczego wtedy nie byłem rodzicem? Wygrałbym mamę roku w latach 70-tych.
4. Miej konkretny plan, jak zabrać je z siebie do łóżeczka.
Jest to ważne, ponieważ potrzebujesz snu, a dzieci nie mogą spać na tobie, dopóki nie pójdą na studia. Przenoszenie naszego dziecka do łóżeczka każdej nocy wymaga umiejętności akrobatycznych. Upewniam się, że zmieniam jej pieluchę, wyłączam wszystkie światła i ubieram ją w piżamę przed ostatnim karmieniem. Kiedy już ją karmię, piszę do męża, żeby przyszedł do żłobka, aby pomógł mi zdjąć ją ze mnie i przenieść do łóżeczka. Po przeniesieniu obu armii wyczołgujemy się z pokoju w nadziei, że ona tego nie zauważa. Okej, to nie jest takie dramatyczne, ale wymaga pewnych umiejętności szalonego ninja. Tylko upewnij się, że masz plan.
5. Wyjdźcie razem z domu, aby wykonać jakąś czynność.
To jest dla socjalizacji dziecka i twojego zdrowia psychicznego. Dołącz do małej siłowni lub zajęć muzycznych, w których trzymasz swoje dziecko w miejscu publicznym podczas wykonywania czynności. Pozwoli Ci to wyjść z domu i w pobliże innych dorosłych, a Twojemu dziecku da szansę interakcji z innymi dziećmi.
Ostatnio stałam się także królową spotkań towarzyskich (co jest dla mnie tak nietypowe), takich jak urodziny i spotkania z przyjaciółmi na kolacji, ponieważ ktoś zawsze chce potrzymać dziecko. To naprawdę wygrana-wygrana. Twoi przyjaciele naprawią swoje dziecko, a ty możesz pić margaritę w spokoju. Czasem mama potrzebuje tylko 20-minutowej przerwy.
Trudno jest zachować zdrowy rozsądek, gdy wydaje się, że nad tobą mieszka inny człowiek, ale pamiętaj: to tylko okres w Twoim życiu. Z moim pierworodnym spędzałem dużo czasu na sprzątaniu, pracy i robieniu wszystkiego poza trzymaniem dziecka, czego żałuję. Zmuszenie mnie do trzymania noworodka wymagało ode mnie odejścia od ciągle biegnącej listy rzeczy do zrobienia w mojej głowie i zawsze jestem wdzięczna. Otrzymałem dar wchłaniania mojego nowego pakietu, będąc zmuszonym do trochę zwolnienia. Kto w ogóle potrzebuje czystych naczyń i złożonej bielizny?