Bycie mamą czwórki małych dzieci pracującą w domu oznacza, że porządek w naszym domu zazwyczaj pozostawia wiele do życzenia. To znaczy, zawsze jest bałagan. Wierz lub nie wierz, ale jestem tego w pełni świadomy. Wiem, że nasz dom wygląda jak przebite przez niego tornado – tu mieszkam.
Więc na miłość boską, przestań mówić mi, że muszę zatrudnić gospodynię.
Nie tylko to, ale dlaczego czuję się, jakbym mieszkał na przedmieściach na początku lat pięćdziesiątych? Dlaczego mama musi to wszystko robić? Ponieważ, prawdę mówiąc, nie mogę. Dobry Pan wie, że się staram, ale jestem tylko jedną osobą. Żałośnie zawodzę wszystkie prace domowe, kiedy tylko ja je wykonuję, żonglując pracą, opieką nad dziećmi i innymi obowiązkami domowymi.
Żyjemy od wypłaty do wypłaty, więc jeśli nie chcemy zacząć szukać dosłownych potrzeb, gospodyni nie mieści się nigdzie w naszym budżecie. A kiedy stoję z kimś twarzą w twarz, moja duma nie zawsze odsuwa się na bok na tyle łatwo, żebym mógł wypowiedzieć te słowa, przez co oboje czujemy się trochę nieswojo.
Jest to nie tylko nierealne ze względu na wysoki koszt, ale także po prostu nie chcę takiego. Jasne, fajnie byłoby mieć czysty dom przez całą dobę. Ale jestem też trochę zdenerwowany co do moich rzeczy i miejsca, w którym chciałbym, żeby wszyscy poszli. (Chociaż prawdopodobnie nigdy nie zgadniesz na podstawie ilości śmieci zalegających na naszych podłogach).
To powiedziawszy, ludzie, mamy standardy. Układanie jedzenia, chrupiące potrawy i góry śmieci są zdecydowanie zabronione w naszym domu. Wycieramy blaty, szorujemy toalety, myjemy naczynia, zamiatamy podłogi i usuwamy śmieci, ale prawie wszystko inne nie musi być ostre i rozpięte w mojej książce dla mam.
A jeśli jestem prawdziwy, któż nie lubi tego oszukańczego uczucia znajdowania „nowych” ubrań po tym, jak przez tydzień były zaniedbane w koszu? Albo trzy? Boo-yah!
Jak się okazuje, nie jestem jedyną mamą, która czuje się jak kapitan autobusu bojowego, jeśli chodzi o utrzymanie czystości w domu.
Niektórzy z nas mają eksplodujące szafy.
Inni mają sale zabaw, które wyglądały jak przebity cyklon.
A niektórzy z nas mają w całym domu bałagan niskiej jakości.
Prawdę mówiąc, jestem prawdziwą mamą. Moje dzieci robią bałagan, a ja je czyszczę. Moje dzieci noszą ubrania, a ja je piorę. Brzuszki robią się głodne i je karmię. Ale bez względu na to, jak bardzo się staram, nie mogę zrobić tego wszystkiego.
Z drugiej strony są dni, w których zmuszam się do zrobienia tego wszystkiego. Na święta, urodziny i specjalne okazje mam dom w doskonałym stanie. Ale zgadnij co? Został tragicznie zniszczony przed drzemką. Tak więc pokojówka w naszym domu byłaby kolosalną stratą pieniędzy. (Ale może fajnie byłoby patrzeć, jak próbuje.)
Jeśli wejdziesz do mojego domu, zobaczysz bałagan i zasugeruję, żebym wynajął pokojówkę, mam zamiar wyrzucić cię z domu. Są szanse, że już jestem zaniepokojony stanem mojego domu, który, obiecuję, był czysty dzień wcześniej. Więc dlaczego nie powiesz mi, że jesteś w moim domu, aby zobaczyć moje dzieci, a nie mój bałagan? Albo dlaczego nie powiesz mi, że rozumiesz, bo też tam byłeś?
Istnieje bardzo realna możliwość, że ciężar macierzyństwa jeszcze raz ciągnie mnie w dół, więc dlaczego nie zabrać dzieci na chwilę, abym mógł dokończyć prace, tak ewidentnie zdesperowane, aby je wykonać?
Jeszcze lepiej, podejdź i pomóż mi. Niezależnie od tego, czy chodzi o zmywanie stosu naczyń w wysokich górach, składanie prania, zdrapywanie naklejek z drewnianej podłogi, czy też zabranie magicznej gumki do rysunków dinozaurów na ścianie w naszej jadalni, zawsze mogę wymyślić coś, co trzeba zrobić i jestem wdzięczny za wszystko Wsparcie.
I myślę, że każda inna mama, która nie przypomina Bree Van de Kamp, z pewnością czuje to samo.
Zamiast wskazywać na moje wady, może przyjrzymy się temu, co robię, prawda? Zamiast mówić ludziom, aby wydawali pieniądze na delegowanie zadań domowych, dlaczego nie przyjrzymy się, dlaczego w pierwszej kolejności kobiety ponoszą ciężar tych prac domowych? A może weźmiemy pod uwagę, że schludny, dobrze zorganizowany dom to potrzeba, a nie potrzeba?
Mam dopiero cztery lata i mam czworo dzieci na wyciągnięcie ręki i już zdaję sobie sprawę, jak krótki będzie ten chaotyczny etap. Zamiast jęczeć z powodu bałaganu, jaki robią moje dzieci, zmień swój niepotrzebny, negatywny sposób myślenia i pomyśl: „Wow, ona jest naprawdę szczęśliwa, że ma dom pełen dzieci do posprzątania”.
To właśnie musiałem zrobić.
Bo jeśli chodzi o szczęście moich dzieci lub czysty dom, cztery uśmiechy ze zmrużonymi oczami przekonują mnie za każdym razem. Przecież nasze najmilsze wspomnienia pochodzą z największych bałaganu.