Rozwaliłem jej Legos dzisiaj, a teraz przepełnia mnie żal

najgorszy moment rodzicielstwa taty
Pete Wilgoren

Ostrzegałem ją.

Naprawdę. Ostrzegałem ją.

A ona po prostu tam stała. Musieliśmy się przygotować. Spóźniliśmy się. Ona wiedział spóźniliśmy się. Więc znowu ją ostrzegłem. Zrobiłem.

Mimo to po prostu tam stała.

Zacząłem liczyć do 30. Dałem jej 30 sekund na zebranie wszystkiego. Czas się przygotować. Teraz. Jesteśmy spóźnieni. 1… 2… 3… 4… 5… 6… 7… 8…. Musisz się przygotować do wyjścia. Buty i skarpety. Teraz. 9… 10… 11… 12… 13… 14… 15…. I stała tam. I policzyłem. A ona po prostu stała, patrząc na mnie wyzywająco. Teraz.

I liczyłem więcej. 16… 17… 18… 19… 20. Nie zmuszaj mnie do trzydziestki. Po prostu tam stała. Nie rób tego. Stał tam.

Nie… 21… 22… 23… 24.

Byliśmy tu wcześniej. Poranne bitwy. Nie słuchają. Spojrzenie się obniża.

Stał tam. Nie tym razem. 25…

Wziąłem jeden z jej małych zestawów Lego i go rozwaliłem. Tak jak groziłem. Jeden z zestawów Lego, które zbudowała kawałek po kawałku i dumnie prezentowała. Zniszczony. Pobiegła do swojego pokoju ze łzami w oczach, gdy klocki Lego rozsypały się po podłodze. Nie czekałem do 30.

Ostrzegłem ją, że ukaram ją pozbyciem się zestawu Lego. Ostrzegałem ją. Chciałem wysłać wiadomość. To była kulminacja wszystko nie słuchania. Wszystko poranne bitwy. Wszystko frustracja. Więc wysłałem wiadomość. Ja to zrobiłem. To było zrobione. I natychmiast pomyślałem: „Co Czy zrobiłem?!”

Szykowała się do szkoły w milczeniu, gdy podniosłem wszystkie klocki Lego, które znalazłem na podłodze, spod stołu, zza fortepianu. Nigdy ich wszystkich nie znalazłem. Spóźniliśmy się tak, że nie było już nawet czasu na śniadanie. Straciliśmy tyle czasu na bezużyteczną bitwę o spóźnienie, niekończące się rodzicielstwo walczące o poranne rutyny, musiałem spakować dla niej trochę owoców i płatków i ruszyliśmy za drzwi. W ciszy.

Podrzuciłem ją i poszedłem do pracy i nie mogłem się tego pozbyć. W jednej chwili stworzyłem wspomnienie, które ona zrobi nigdy zapomnieć. Nigdy.

Zadzwoniłem do żony i rozmawialiśmy o tym podczas jazdy. Ona słuchała. Zawsze jest dobrym słuchaczem. W pewnym momencie powiedziała: „Są mali. Mamy je tylko na tak krótki czas ”. I miała rację. Chciałem ukarać moje dziecko i chciałem wysłać wiadomość. I zrobiłem. Niestety.

Kiedy wyszedłem z pracy, było już ciemno. Walczyłem z autostradą do domu i zbliżając się do zjazdu do domu, minąłem go. Poszedłem do lokalnego sklepu z zabawkami i rozejrzałem się po sklepowych półkach, i zauważyłem ten sam zestaw Lego – ten z obracającymi się dookoła małymi rakietami. Kupiłem to.

Przyniosłem go do domu i poszedłem do domu. Moja mała była już na noc w piżamie. Zobaczyła zestaw Lego i uśmiechnęła się. Dałem ją jej i powiedziałem: „Nie poradziłem sobie właściwie z sytuacją dzisiejszego ranka. Myliłem się i przepraszam ”. I mocno mnie przytuliła. Wzięła pudełko Lego, wyrzuciła elementy na podłogę i natychmiast przystąpiła do odbudowy. Zaczęliśmy się odbudowywać.

Mimo to wiem, że stworzyłem wspomnienie, którego nigdy nie zapomni – dzień, w którym tato zniszczył jej mały zestaw Lego – jak małe zadrapania na powierzchni ich dzieciństwa. To zadrapanie było moje. I nie mogę tego cofnąć.

Ale mogę zrobić lepiej. I ja będę.