Spodziewanie się mamy: oto dlaczego powinieneś przyjąć tę ofertę pomocy

Spodziewanie się mamy: oto dlaczego powinieneś przyjąć tę ofertę pomocy
Choreograf / iStock

„Kochanie, kiedy urodzi się dziecko, wykorzystam kilka dni urlopu i zostanę z tobą, aby pomóc w takich sprawach, jak sprzątanie domu i gotowanie. Mogę nawet przyjść wcześniej, przynieść środek do czyszczenia dywanów i pomóc w przeprowadzeniu wiosennych porządków przed porodem ”. Moja mama była tak miła, że ​​zaoferowała tak niesamowitą ilość energii i pracy, aby mnie i mojej rodzinie było tak wygodnie.

Ale to była moja głupia odpowiedź: „O mój Boże, Mama! Jesteś taki słodki. Czy mogłabyś po prostu przyjść na wizytę do dziecka? Szczerze, sprzątanie i gotowanie nam nie przeszkadza.

Tę samą rozmowę odbyłem z teściową i najlepszymi przyjaciółmi, a nawet kilkoma współpracownikami, z którymi jestem blisko. Pod koniec każdej z tych czatów grzecznie mi się zdawało. Nie dlatego, że nie chcę pomocy, ale dlatego, że jeśli mam być szczery, po tym, jak byłem przyzwyczajony do robienia wszystkiego sam, naprawdę dziwnie jest mieć kogoś, kto przychodzi i przejmuje kontrolę. Czy moja mama w ogóle wie, jak mi się podoba wykonanie podłóg? Czy posprząta mój dom, a potem poczuje, że jest wykorzystywana? Wydawało mi się, że to uprzejme podanie jest właściwe.

I OMG, co ja do cholery myślałem?

Potrzebuję pomocy.

Żyjemy w kulturze, w której ceni się niezależność i samodzielność, więc nie jest zaskoczeniem, że ta sama kultura mówi matkom, że mogą – i muszą – robić to wszystko, od pracy, przez gotowanie, po sprzątanie, wspólne przejazdy, uprawianie sportów i bycie emocjonalnym i finansowym. dostępne przed zajęciem się własną opieką. Czy zatem naprawdę można się dziwić, że kiedy oferowano mi pomoc na każdym kroku w tygodniach i dniach poprzedzających narodziny moich dzieci, wydałam z siebie głośne: „Nie, dzięki!”? Myślę, że nie.

Może nie była to niespodzianka, ale z pewnością był to błąd.

Oto umowa, panie: musimy zrezygnować z występu, a następnym razem, gdy przyjaciel lub krewny o dobrych intencjach zaproponuje, że weźmie udział w praniu, umyje podłogę lub kupi artykuły spożywcze – lub jakąkolwiek ofertę – powinniśmy być wystarczająco łaskawi wydać głośne „Hell tak!” A także wielkie dzięki. To znaczy, nie jesteśmy niegrzeczni – w końcu mamy maniery i wdzięczność.

Kiedy przyjmujemy ofertę pomocy, nawet jeśli wydaje się to dziwne, akceptujemy fakt, że wychowanie dziecka wymaga wioski. Dosłownie wpuszczamy wioskę do naszego życia, a oni chcą tam być. Posiadanie rodziny i przyjaciół przy dekorowaniu domu lub gotowaniu ciepłego posiłku oznacza, że ​​mamy odpoczywają i spędzają o wiele więcej czasu na budowaniu więzi z dzieckiem i leczeniu po porodzie. Powiedzenie tak, aby pomóc, oznacza również powiedzenie: „Cenię cię i doceniam pracę, którą wykonujesz dla mnie i mojej rodziny”.

Pomyśl o tym, naprawdę dobrze jest płacić to naprzód w życiu codziennym, prawda? Czy kiedykolwiek zapłaciłeś za kolejną osobę, rzucając 5 dolarów na kawę lub muffinka? A co powiesz na poświęcenie czasu i materiałów lokalnym organizacjom charytatywnym? Dawanie kawałka siebie w celu poprawy doświadczenia i jakości życia oraz opieki nad drugą osobą jest ćwiczeniem budującym karmę, polegającym na kochającej dobroci i współczuciu, a więc kiedy mówisz „tak!” na tę ofertę pomocy przy dziecku, w rzeczywistości dajesz dar sprawienia, by ktoś inny czuł się w środku dobrze, ponieważ może się do tego przyczynić Twój szczęście.

Tak więc, mimo że jest to sprzeczne z codzienną praktyką samowystarczalności i mentalnością „Całkowicie mam tę”, pod którą działa większość matek, następnym razem, gdy ktoś zaoferuje pomoc, najlepszą odpowiedzią, jaką możesz udzielić, będzie głośne „Tak, Proszę!” Nie pożałujesz, a twoje relacje będą przez to silniejsze.