Przyjęcie pomocy jest trudne – ale zrób to mimo wszystko

przyjmowanie-pomocy-1
Ben White / Unsplash

Ostatnio upokorzyła mnie moja niezdolność do zrobienia tego wszystkiego. Byłam w ciąży z drugim dzieckiem – ciążą, która była znacznie trudniejsza niż pierwsza. Poza tym goniłem za małym dzieckiem. I tak, firma mojego męża przenosiła nas przez cały kraj do stanu, który odwiedziłem tylko dwa razy w życiu. Mój talerz był pełny i nie mogłem sobie z nim poradzić.

Przez całe moje dorosłe życie, a zwłaszcza w życiu mojej mamy, jestem bardziej niż chętny do pomocy. Ale jestem całkowicie oporny na to. Czemu? Przyjęcie pomocy oznacza dla mnie przyznanie się do słabości. To dziwne. Kiedy oferuję pomoc, nie uważam tych ludzi za słabych, ale kiedy przyjmuję pomoc, uważam się za słabego. To pokręcona rzeczywistość, która tylko szkodzi sobie i innym.

Starałem się to trzymać razem; Naprawdę. Ale byłem jak kaczka pływająca w stawie: na zewnątrz spokojny, ale pod spodem wymachujący w niekontrolowany sposób. Pomyślałem, że jeśli tylko zachowam uśmiech na twarzy, wszystko będzie dobrze. Ale pewnego dnia jeden z moich bliskich przyjaciół powiedział mi: „Nie wiem, jak jesteś taki spokojny; Byłbym bałaganem! ”

Pixabay

Wtedy mnie olśniło. Nie pomagałem nikomu przybierając „odważną minę”. Na pewno sobie nie pomagałam, ale też stereotyp, że kobiety powinny mieć to razem cały czas. Nie pomagałem swoim przyjaciołom, udając, że wszystko w porządku. Rozumiem – patrzę na innych ludzi i zachwycam się tym, jak trzymają to „razem”, a ja z natury unikam tych ludzi, ponieważ to nie ja. I tutaj prawdopodobnie odpychałem niektórych ludzi, na których najbardziej mi zależało w moim życiu, ponieważ czułem, że muszę udawać, że wszystko w porządku. To całkowite przeciwieństwo tego, czego chcę! Istotą posiadania „wioski” jest bycie otwartą, uczciwą i niezawodną. I tutaj było odwrotnie. Ciągnie mnie do kobiety, która przyznaje, że jest niedoskonała. To są moi ludzie. Nagle zacząłem się zastanawiać, dlaczego czułem, że muszę działać doskonale, aby to przyciągnąć.

Nie pomagałem nikomu przybierając „odważną minę”.

Zaczęło się prosto. Jedna z moich przyjaciółek zaproponowała, że ​​przyniesie mi obiad, kiedy mój mąż podróżował. Zaakceptowałem. Trzeba było wszystkiego we mnie, żeby powiedzieć tak. Wydaje się to takie proste, ale wydawało się takie trudne. Przyznasz, że nie mogłem znieść czasu na obiad? To było dla mnie takie słabe. Ale prawda była taka, że ​​pod koniec dnia zostałem całkowicie zniszczony. Byłam w ciąży około miliona tygodni, a mój maluch był zmęczony. Więc przyjąłem lasagne. I było cudownie. Przyszła z córką. Dziewczyny bawiły się, a my jedliśmy i śmialiśmy się. Miło było mieć towarzystwo! Rozmowa dorosłych! To był wspaniały wieczór i podniósł mnie na duchu. Wyszedłem z tej kolacji pełen nadziei i odzyskania energii. Czy tak właśnie jest przyjmowanie pomocy ?!

Annie Spratt / Unsplash

Od tego momentu przyjęcie pomocy stało się łatwiejsze i łatwiejsze. Mój bliski przyjaciel zaproponował, że zabierze moją córkę na gimnastykę ze swoimi dziećmi i na poczęstunek. Mój sąsiad zaproponował, że zabierze moją córkę na kilka godzin do zabawy. Moja córka była zachwycona zabawą z przyjacielem, a ja potrzebowałem długiego prysznica i drzemki. To było wspaniałe. Potem sąsiad zapytał mnie, jak się trzymam. Odruchowo kłamałem i mówiłem, że wszystko w porządku. Ale próbowałem rzucić sobie wyzwanie, więc powiedziałem prawdę. Powiedziałem jej, że walczę i często płaczę. Jej odpowiedź jest ze mną do dziś: „Cóż, to znaczy, że jesteś człowiekiem i możemy być przyjaciółmi!” Ona też szukała niedoskonałości. Natychmiast poczułem, jak ciężar spadł z moich ramion. Była w stanie – i chętnie – pomogła mi nieść mój ciężar. To jest siostrzana wspólnota, której chcę Po prostu muszę być otwarty, aby to zaakceptować.

Byłam w ciąży około miliona tygodni, a mój maluch był zmęczony. Więc przyjąłem lasagne.

Droga do przyjęcia pomocy jest trudna. Wciąż z tym walczę. Trudno przyznać, że nie da się tego wszystkiego zrobić. Ale gotowość otwarcia się, by pomóc, otwiera tak wiele drzwi. Wypluwa pogodnych przyjaciół i cementuje twoją wioskę.