Twoja nastolatka prawdopodobnie doświadcza Adrenarche

Zmiany-Wiek-Sześć-I-Osiem-1
Katie Cloyd / Instagram

Kiedy po raz pierwszy ujrzałem mojego siedmiolatka, nigdy nie mogłem sobie wyobrazić wszystkich sposobów, w jakie się zmieni w ciągu pierwszych kilku lat. Jego przejście z malutkiego, bezradnego noworodka do masywnego, szczęśliwego dziecka wydało mi się cudowne. Każda faza, od zaciekawionego malucha, przez upartego przedszkolaka do żądnego przygód ucznia w podstawówce, była równie niesamowita. Mam teraz troje dzieci i nigdy się nie starzeje. Patrzę na moje dzieci stają się to przywilej i dziwię się im.

Ale ostatnio wydarzyło się coś nieoczekiwanego. Mój syn skończył siedem lat i BAM! Wychowuję zupełnie inną osobę.

Wygląda inaczej. Każdy ślad dziecka zniknął z jego twarzy. Jego piękne piegi zdobią nos, który zaczął się zmieniać z małego guzika w coś mocniejszego, bardziej wyrzeźbionego. Jego niegdyś pulchne, mokre policzki są jędrne, kiedy je teraz całuję. Jest mniej niż stopę niższy ode mnie. Jego szyja jest długa. Kiedy go przytulam, jego ciało jest jędrne i silne. W jakiś sposób między szóstą a siódmą stał się kimś nowym.

Jak się okazuje, w tych latach zachodzą rzeczywiste zmiany hormonalne, które prawdopodobnie wyjaśniają wszystkie zmiany fizyczne. Adrenarche jest prekursorem dojrzewania, który rozpoczyna się w tym wieku. Szczerze mówiąc, nikt nie powiedział mi, że adrenarche istnieje, ale nawet gdybym wiedział, nie sądzę, żebym był naprawdę przygotowany.

Oczywiście spodziewałem się, że mój chłopiec stanie się większy, będzie wyglądał inaczej, a nawet inaczej się zachowywał. Po prostu nie byłem całkiem gotowy na ten milowy krok od małego do dużego. To było takie nagłe i takie…duży.

Nadal jest niechlujnym, genialnym, głupim chłopcem, którego zawsze znaliśmy. Ale on jest więcej nagle. Bardziej dorosły. Bardziej zdolny. O wiele bardziej pomocne.

Również bardziej zepsuty, uparty i bardziej kłótliwy.

Niebo, pomóż mi.

Zaczyna się cofać w sposób, jakiego nigdy wcześniej nie robił. Czasami jest po prostu przekorny, uparty i trochę złośliwy.

Ale czasami argumentuje swoje prawdziwe przekonania. Jeśli uważa, że ​​się mylę lub nieuczciwe, będzie argumentował o swoim stanowisku, dopóki tego nie potwierdzę, a czasami będzie naciskał, dopóki nie będzie zadowolony z mojej odpowiedzi. Napędza mnie bananami, ale też robi na mnie wrażenie. Rozwija poczucie sprawiedliwości i nie chce być uciszony. To naprawdę niesamowite! Pomaganie mu w okiełznaniu tej energii i nauczeniu się, jak ją produktywnie wykorzystywać, nie zawsze jest płynne, ale myślę, że zastanawiamy się nad tym na bieżąco.

Niektóre części tej fazy ponownie przypominają mi dzieciństwo. Denerwują się znacznie mniejszymi rzeczami niż w ciągu ostatnich kilku lat, na przykład przypadkowym wyborem niewłaściwego odcienia niebieskiego dla swojego zdjęcia lub błędną pisownią słowa, które według niego powinien znać. Czasami płacze z powodu rzeczy, które nigdy wcześniej by mu nie przeszkadzały. Jest naprawdę świadomy tego, jak postrzegają go inni. Jeśli się śmieję, kiedy nie wiedział, że jest zabawny, od razu się zastanawia, czy się śmieję z go lub w mu. Muszę go uspokoić bardziej niż kiedykolwiek, kiedy był po prostu beztroskim klaunem z przedszkola.

Jakakolwiek oznaka protekcjonalnego traktowania wywołuje u niego złość lub smutek. Dawno minęły czasy, kiedy mogłem go przekonać, że wszystko, co robi, jest niesamowite. Chce teraz szczerej opinii. Choć bardzo się staramy, po prostu nie możemy go przekonać, że każdy jego ruch robi na nas wrażenie. Widzi, kiedy potrzebuje praktyki.

Ale nie jest na tyle dojrzały, aby podchodzić do krytyki. Nadal musimy opakować nasze rady w wiele warstw pochwał, aby mógł je otrzymać. Tak wielki, jak się czuje, pod wieloma względami wciąż jest mały.

Nastroje mojego siedmiolatka są nieprzewidywalne, a jego opinie są mocne, więc ta faza była dla nas wyzwaniem w sposób, którego nie przewidzieliśmy. Poruszanie się po tych zmianach w dobrowolnej izolacji na wypadek globalnej pandemii było czasem dodatkowym poziomem WTF.

Ale wraz z podstępnymi szczegółami, niektóre części tego wieku są tak niesamowite.

Mój siedmiolatek rozwija zainteresowania, które są jego własnymi. Nadal kocha dinozaury, ale wyszedł poza t-rex i triceratops, żarłocznie gromadząc jak najwięcej informacji na temat mniej znanych gatunków, okresów prehistorycznych, a nawet masowego wymierania. Zawsze kochał słonie, ale teraz chce wiedzieć o działaniach na rzecz ochrony przyrody, prawach zwierząt i tym, co może zrobić, aby pomóc. Gdy jego mózg rośnie, jego umysł rozszerza się do miejsc, o których nawet nie wiedziałem, że chciał się udać. Uczę się tak dużo jak on.

Skończył udawać, że lubi różne rzeczy tylko dlatego, że robią to inne dzieci. Ten dzieciak nie chce uprawiać sportu ani gier wideo i czuje się z tym dobrze. Uczy się, kim jest.

Na szczęście dla mnie, od czasu do czasu wciąż jest moim dzieckiem. Jeśli zrobi się smutny, zraniony lub bardzo zmęczony, nadal mogę go przekonać, żeby wszedł do mojego łóżka, położył się ze mną na poduszce i „porozmawiał”. Pozwoliłam mu udawać, że to ja potrzebuję przytulanek, więc nie będzie musiał przyznać, że chce tylko swojej mamy. Jeśli będę miał szczególne szczęście, jego oczy zaczną się zamykać i nie będziemy musieli wiele mówić. Pozwoli mi pocierać jego (czasami lekko śmierdzącą) głowę i przytulać go, gdy zasypia.

W takich chwilach prawie widzę dziecko, którym był. Pamiętam, jak przez chwilę opiekowałam się nim, kiedy był jeszcze malutki, czekając, aż jego długie, piękne rzęsy zatrzepotały nad jego zielonymi oczami i opadły na jego grube policzki. Pamiętam, jak wyglądał, kiedy w końcu zasypiał, z kącikiem ust wypływała mu najmniejsza kropla mleka. Szybko wzdychał, a potem opadał całkowicie, zapadając w najgłębszy sen, bezpieczny w moich ramionach.

Tego dziecka nie ma. Nadal jest w moim chłopcu. I wszystkie te godziny, które spędziłam, kochając to maleństwo, miały znaczenie. Mój duży chłopiec nadal czuje się tak bezpieczny w mojej miłości, że wie, że może wściekać się, płakać i przesłuchiwać mnie i nic nie zmieni tego, jak się czuję. Wszystko, co zrobiłem dla tego malutkiego dziecka, to stworzenie więzi, które teraz nas podtrzymują. Będę dla niego bezpiecznym miejscem tak długo, jak będzie mnie potrzebował.

Ten wiek jest ciężki. Ale jest też taki piękny. Nic, co mogłem zrobić, nie przygotowałoby mnie na tę fazę między dzieckiem a dużym chłopcem, ale przypadkowo przygotowałem na to moje dziecko, po prostu dobrze go kochając. Od czasu do czasu, pomimo wszystkich pomyłek, rodzicielstwo działa w ten sposób.

Mam tylko nadzieję, że to, co teraz robię, pomoże mi przetrwać nastolatki i nastolatki!